Legia szuka napastnika
Legia Warszawa zaszalała podczas letniego okienka transferowego. Na Łazienkowską trafiło aż 10 piłkarzy – w tym m.in. Kacper Urbański i Kamil Piątkowski. Edward Iordanescu może mieć ból głowy, jeśli chodzi o obsadę wielu pozycji. Wyjątkiem jest środek ataku. Oprócz Milety Rajovicia Rumun ma do dyspozycji jedynie Antonio Colak. Wszystko przez to, że Jean-Pierre Nsame nabawił się poważnej kontuzji, a Migouel Alfarela i Ilja Szkurin zostali sprzedani.
W ostatnich dniach pojawiły się informacje, że legioniści będą jeszcze szukali snajpera z kartą na ręku. Podczas konferencji prasowej przed meczem z Rakowem Częstochowa Iordanescu rozwiał wszelkie wątpliwości.
– Na razie nic konkretnego. Przyglądamy się rynkowi. Warto jednak podkreślić, że nasz zespół ma obecnie najwyższy współczynnik expected goals – 1,76 na mecz. Tworzymy sytuacje, strzelamy gole, więc efektywność jest. Teraz kluczowe jest zgrywanie drużyny i budowanie chemii z nowymi zawodnikami. Gdy będziemy mieć nazwisko napastnika, który uzupełni trzecią pozycję w ataku, na pewno się o tym dowiecie. Na razie jest jednak za wcześnie, by mówić coś więcej – powiedział szkoleniowiec cytowany przez Legia.net.
Mecz Raków Częstochowa – Legia Warszawa rozpocznie się 20 września (sobota) o godzinie 20:15. Obie drużyny są daleko od czołówki PKO BP Ekstraklasy. Stołeczna ekipa zajmuje obecnie 6. miejsce w tabeli. Z kolei podopieczni Marka Papszuna znajdują się w strefie spadkowej.