Aktywna końcówka okienka w wykonaniu Legii
Poczynania Legii Warszawa podczas letniego okienka transferowego można podzielić na dwa etapy. W pierwszych tygodniach klub nie był specjalnie aktywny, jeśli chodzi o wzmacnianie kadry, co nie pozostawało niezauważone przez niezadowolonych i niecierpliwych kibiców.
Końcówka okienka była jednak w wykonaniu Legii wręcz szalona. Drużynę zasilili Kacper Urbański, Kamil Piątkowski, Antonio Colak czy Noah Weisshaupt. Mimo to, Edward Iordanescu po raz kolejny postanowił dać upust swoim wrażeniom na temat poczynań klubu na rynku.
Iordanescu narzeka na ruchy kadrowe
W wywiadzie udzielonym rumuńskiemu “Digi Sport” trener Legii wskazał na dużą liczbę roszad kadrowych, do których doszło latem w jego zespole. Dodał, że oczekiwał zupełnie innych kroków.
– Miałem bardzo jasną rozmowę. Kiedy mówię „tak” na współpracę, jestem bardzo konkretny. Obejrzałem około 15 meczów i powiedziałem, że jeśli utrzymamy obecny skład, to potrzebuję jeszcze czterech zawodników, żeby wnieśli wartość dodaną – przyznał.
Iordanescu dodał, że nie zostały zrealizowane jego prośby transferowe. – Jest dział skautingu. Tworzę krótką listę rzeczy, o które ich proszę, a potem wybieramy razem. Poprosiłem o kilka konkretnych rzeczy i dali mi na to zielone światło, ale nic z tego nie wyszło. Zamiast czterech zawodników było coś innego. Zawodnicy ciągle odchodzili i przychodzili z opóźnieniem – stwierdził.