Edward Iordanescu na liście życzeń rumuńskiej federacji
Edward Iordanescu już nie jest trenerem Legii Warszawa. Stołeczny klub opublikował oficjalny komunikat ws. Rumuna po porażce 1:2 z Pogonią Szczecin w 1/16 finału Pucharu Polski. Na razie nie wiadomo, kto zostanie następcą trenera. Jedno jest pewne – w najbliższych trzech meczach drużynę poprowadzić ma Inaki Astiz, który jest członkiem sztabu szkoleniowego Legii od czterech lat.

Iordanescu może zaś… wrócić na ławkę trenerską. Według informacji portalu gsp.ro były trener Legii jest numerem jeden na liście życzeń rumuńskiej federacji. 47-latek może zostać zatrudniony po zakończeniu eliminacji do Mistrzostw Świata 2026. Warunek jest jeden – Rumunia nie może zakwalifikować się na mundial. Jeśli tak się stanie, 80-letni Mircea Lucescu opuści stanowisko selekcjonera.
Warto dodać, że na cztery mecze przed końcem zmagań w grupie H Rumuni zajmują trzecie miejsce. O awans na mundial rywalizują z Austrią, Bośnią i Hercegowiną, Cyprem i San Marino.
Edward Iordanescu prowadził reprezentację Rumunii w latach 2022-2024. Pod jego wodzą kadra wyszła z grupy na Mistrzostwach Europy 2024. W 1/8 finału Rumuni musieli jednak uznać wyższość Holendrów. O tym, że były trener Legii jest na celowniku rumuńskiej federacji mówi się już od kilku tygodni.











