Raphinha wdał się w bójkę po meczu z Benficą
Po wielu zwrotach akcji FC Barcelona pokonała Benfikę Lizbona 5:4 w meczu przedostatniej kolejki Ligi Mistrzów. Choć Duma Katalonii przegrywała 4:2, podopiecznym Hansiego Flicka udało się odwrócić losy spotkania. W szóstej minucie doliczonego czasu gry decydującego gola strzelił Raphinha.
Bramka zdobyta przez Brazylijczyka wywołała ogromne kontrowersje. Piłkarze Benfiki domagali się odgwizdania rzutu karnego po faulu na Leandro Barreiro. Sędzia Danny Makkelie nie chciał jednak o tym słyszeć.
Po końcowym gwizdku emocje wzięły górę. Hiszpański portal “Mundo Deportivo” ujawnił, że w drodze do szatni doszło do szarpaniny, w której udział brali piłkarze obu drużyn. Do opanowania konfliktu potrzebna była interwencja policji. Głos w tej sprawie zabrał Raphinha, który według relacji hiszpańskich mediów był wściekły na zawodników Benfiki.
– Jestem osobą, która szanuje wszystkich, lecz gdy opuszczałem boisko, byłem obrażany. Wiem, że nie powinienem tego robić, ale odpowiedziałem. Wszyscy się zagotowaliśmy, ale oni woleli mnie obrażać. Jestem osobą, która odpowiada na to, co usłyszy. W futbolu to normalne – zwłaszcza po takim meczu. Takie rzeczy się zdarzają – wytłumaczył Brazylijczyk przed kamerami Movistar+.