Inter wyszedł na prowadzenie dzięki Zalewskiemu
Inter Mediolan ma za sobą naprawdę ciężkie boje z FC Barceloną w półfinale Ligi Mistrzów. Włoskie media przewidywały, że Simone Inzaghi wprowadzi wiele zmian na niedzielny mecz z Torino. Szansę w wyjściowym składzie miał dostać m.in. Piotr Zieliński i Nicola Zalewski, który nieoczekiwanie grał w środku pola.
Jak się okazało, ryzykowny ruch Inzaghiego się opłacił. W 14. minucie reprezentant Polski zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach Nerazzurrich. Vanja Milinković-Savić nie miał żadnych szans.
Zespół gospodarzy długo nie mógł otrząsnąć się po golu gracza wypożyczonego z Romy. Dopiero pod koniec pierwszej połowy pojawiło się zagrożenie pod bramką Josepa Martineza. Mimo dwóch dobrych okazji ekipa z Mediolanu prowadziła 1:0 po pierwszych 45 minutach.
Inter wygrał bez problemów
Po zmianie stron okazało się, że gracze Torino mają czego żałować. W 50. minucie Milinković-Savić sfaulował Mehdiego Taremiego we własnym polu karnym, a jedenastkę wykorzystał Kristjan Asllani. Na tym nie skończyły się złe informacje dla zespołu z Turynu. Po godzinie gry Inzaghi postanowił wprowadzić na boisko Hakana Calhanoglu i Nicolo Barellę. Kluczowi piłkarze Interu zastąpili Zalewskiego i Zielińskiego, który znów wyróżniał się, jeśli chodzi o liczbę celnych podań i kontaktów z piłką.
Po uzyskaniu dwubramkowej przewagi Inter spokojnie kontrolował wydarzenia boiskowe. W doliczonym czasie gry do siatki trafił Adam Masina, lecz bramka gracza Torino ostatecznie nie została uznana. Mecz skończył się wynikiem 2:0.
“Granacie” nie pomógł ani Karol Linetty ani Sebastian Walukiewicz. Polacy spędzili cały mecz na ławce rezerwowych. Zwycięstwo pozwoliło ekipie z Mediolanu odrobić straty do Napoli. Obie drużyny mają na swoim koncie 77 punktów. Trzeba jednak pamiętać o tym, że w niedzielę zespół spod Wezuwiusza zagra z Genoą. Walka o tytuł mistrza Włoch zapowiada się niezwykle pasjonująco. Do końca sezonu zostały dwie kolejki.