Inter musiał uznać wyższość Bologni
Inter Mediolan chciał pójść za ciosem po wygranej z Genoą, która dała Nerazzurrim pierwsze miejsce w tabeli Serie A. Tuż po tym meczu piłkarze Cristiana Chivu wylecieli do Rijadu, by zmierzyć się z Bologną w półfinale Superpucharu Włoch. W kadrze meczowej Interu znalazło się dwóch Polaków – Piotr Zieliński oraz Iwo Kaczmarski. W wyjściowym składzie na piątkowy mecz pojawił się tylko pierwszy z nich.
Znacznie lepiej w mecz weszli wicemistrzowie Włoch. W 2. minucie bramkarza Bologni pokonał Marcus Thuram. Ekipa Łukasza Skorupskiego odpowiedziała w 35. minucie. Po długich konsultacjach z sędziami VAR Daniele Chiffi uznał, że Yann Bisseck zagrał ręką we własnym polu karnym. Jedenastkę na gola zamienił Riccardo Orsolini.

W drugiej połowie przeważali podopieczni Chivu. Choć stworzyli sobie kilka groźnych okazji, po 90 minutach stało się jasne, że zwycięzcę tego spotkania – oraz drugiego finalistę Superpucharu Włoch – wyłoni konkurs rzutów karnych. Pierwsi strzelcy potrafili zmieścić piłkę w siatce. Lepiej jedenastki wykonywała Bologna, która wygrała 3:2. Co ciekawe, podczas konkursu z jedenastu metrów pomyliło się aż pięciu kolejnych piłkarzy.
Piotr Zieliński nie wykonywał jedenastki. Pomocnik zszedł z boiska w 86. minucie. Z kolei Kaczmarski spędził cały mecz na ławce rezerwowych. 22 grudnia Bologna zmierzy się z Napoli, które w czwartek pokonało Inter 2:0










