Mocny początek Interu
Na początku sezonu 2024/25 Torino jest jedną z rewelacji Serie A. Po siedmiu meczach Granata zgromadziła 11 punktów. W sobotę piłkarzy Paolo Vanolego czekało niezwykle trudne zadanie – wyjazdowy mecz z Interem Mediolan. Gracze z Turynu nie przestraszyli się jednak mistrza Włoch. W 14. minucie Samuele Ricci zmusił Yanna Sommera do interwencji.
Mimo dobrego początku Torino może mówić o dużym pechu. W 20. minucie Guillermo Maripan wyleciał z boiska za ostry faul na jednym z graczy Interu. Jakby tego było mało, pięć minut później Nerazzurri wyszli na prowadzenie. Marcus Thuram pokonał bramkarza rywali po cudownym dośrodkowaniu Alessandro Bastoniego.
Zaskakująca bramka dla Torino
W 36. minucie Thuram strzelił swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Tym razem asystował jednak Francesco Acerbi. Choć mogło się wydawać, że losy meczu już są rozstrzygnięte, radość ekipy prowadzonej przez Simone Inzaghiego nie trwała wcale długo. Chwilę po trafieniu Thurama Gvidas Gineitis wykorzystał duży błąd defensywy gospodarzy. Litwin odegrał do Duvana Zapaty, który zdobył bramkę kontaktową.
Tuż przed przerwą Inter mógł odzyskać dwubramkową przewagę. Federico Dimarco oddał groźny strzał z jedenastu metrów, lecz Vanja Milinković-Savić był na posterunku. Trzeba przyznać, że w tej sytuacji lepiej zachować się mógł Karol Linetty. Polak na moment zgubił swojego przeciwnika, co mogło mieć katastrofalne skutki. Do przerwy prowadził Inter, co nie zmienia faktu, że piłkarze Simone Inzaghiego mogą mieć do siebie pretensje za straconą bramkę.
Hat-trick Marcusa Thurama
Po zmianie stron mistrzowie Włoch wyraźnie starali się uspokoić mecz. Nerazzurri cierpliwie szukali swoich szans przeciwko defensywie Torino, która z minuty na minutę cofała się w kierunku własnej bramki. Podwyższyć wynik mógł zarówno Hakan Calhanoglu, jak i Lautaro Martinez. Trzecią bramkę dla Interu zdobył… Marcus Thuram. Francuz dobił jedną z prób Martineza, notując tym samym swojego pierwszego hat-tricka na włoskich boiskach.
Gdy już wydawało się, że Interowi nie może przytrafić się nic złego, Hakan Calhanoglu sfaulował Adama Masinę we własnym polu karnym. Jedenastkę na gola zamienił Nikola Vlasić. Tym samym Torino dość nieoczekiwanie skróciło dystans do Interu. Graczom z Turynu byli całkiem blisko strzelenia wyrównującego gola, ale ostatecznie zabrakło im czasu.
Cały mecz w barwach Granata zagrał Sebastian Walukiewicz i Karol Linetty. Michał Probierz ma jednak powody do zmartwienia, bowiem Piotr Zieliński wszedł na boisko dopiero w 77. minucie meczu. W doliczonym czasie gry reprezentant Polski mógł pokonać Vanję Milinkovicia-Savicia po strzale z dystansu, lecz Serb nie dał się zaskoczyć. Dzięki wygranej Inter Mediolan wrócił na pozycję wicelidera Serie A. Zawodnicy z Mediolanu aktualnie tracą dwa punkty do pierwszego w tabeli Napoli.
Inter Mediolan – Torino 3:2
Gole: Thuram 25′, 36′, 60′ – Zapata 37′, Vlasić 86′ (k.)
Żółte kartki: Bisseck – Linetty, Walukiewicz
Czerwona kartka: Maripan
Wyjściowy skład Interu: Sommer – Bisseck, Acerbi, Bastoni – Darmian, Frattesi, Calhanoglu, Mychitarjan, Dimarco – Martinez, Thuram
Wyjściowy skład Torino: Milinković-Savić – Walukiewicz, Coco, Maripan – Lazaro, Gineitis, Ricci, Linetty, Pedersen – Adams, Zapata