HomePiłka nożnaWyniki w cieniu absurdu. Podsumowanie pierwszego piłkarskiego dnia na igrzyskach! [WIDEO]

Wyniki w cieniu absurdu. Podsumowanie pierwszego piłkarskiego dnia na igrzyskach! [WIDEO]

Źródło: Własne/Eurosport

Aktualizacja:

Jeszcze przed oficjalnym otwarciem igrzysk olimpijskich rozpoczął się zmagania mężczyzn w piłce nożnej. Pora więc podsumować pierwsze osiem spotkań.

Igrzyska Piłka Nożna

Associated Press / Alamy I DPPI Media / Alamy

GRUPA A

Gwinea – Nowa Zelandia 1:2

Pierwszym starciem w ramach grupy A był mecz Gwinea – Nowa Zelandia. Przyjezdni z Oceanii mieli stosunkowo szybko okazję do strzelenia pierwszego gola. Matthew Garbett w 24. minucie pomylił się jednak z jedenastu metrów. Skrzydłowy uderzył mocno w lewą stronę, ale przestrzelił i zmarnował tym samym rzut karny.

22-latek dość szybko się jednak zrehabilitował. Chwilę po przestrzelonej jedenastce katastrofalnie zachował się golkiper Gwinejczyków, Soumaila Sylla. Zawodnik Reims próbował podać piłkę do swojego kolegi z drużyny, ale tam świetnie przechwycił ją właśnie Garbett. Wychowanek Team Wellington sam pognał w pole karne i wpakował piłkę do siatki na 1:0.

Nowozelandczycy do przerwy mieli jednobramkową zaliczkę. Na kolejne trafienie widzowie zgromadzeni na Allianz Rivierze musieli czekać aż do 72. minuty. Wtedy wyrównującą bramkę sprytnym uderzeniem z dystansu zdobył Amadou Diawara. Cztery minuty później jednak świetnie w polu karnym Gwinei odnalazł się Ben Waine, który strzelił na 2:1. Ten gol był decydujący i zagwarantował Nowej Zelandii pierwsze trzy punkty.

Francja – Stany Zjednoczone 3:0

Rywalizacja Francuzów z Amerykanami na papierze zdawała się jednym z ciekawszych spotkań pierwszego dnia piłkarskich zmagań na igrzyskach. Obie reprezentacje przyjechało na turniej w mocnych składach i celowały w wielki sukces.

W pierwszej połowie zgodnie z oczekiwaniami to gospodarze zdecydowanie przeważali. Piłkarze z USA jednak mądrze się bronili i zdołali utrzymać do przerwy bezbramkowy remis.

Francja długo nie mogła przebić się przez defensywę rywala, ale gdy już to zrobiła, to rozwiązał się worek z bramkami. Na 1:0 trafił w 61. minucie jeden z najbardziej doświadczonych zawodników na całym turnieju, Alexander Lacazette. 33-letni napastnik chwilę podholował piłkę w stronę pola karnego, po czym oddał niesygnalizowany strzał z dystansu. Zaskoczony tym faktem był stojący między słupkami Patrick Schulte, który pierwszy raz skapitulował.

23-letni bramkarz drugi raz musiał wyciągać futbolówkę z siatki już po upływie ośmiu minut. Wówczas swojemu kompanowi z drużyny pięknej bramki pozazdrościł Michael Olise. Nowy zawodnik Bayernu Monachium oddał techniczny strzał sprzed pola karnego i nie pozostawił żadnych szans golkiperowi.

Bramkę na 3:0, która zamknęła mecz w 85. minucie zdobył natomiast Loic Bade. Utalentowany stoper Sevilli łatwo znalazł sobie miejsce w polu karnym podczas rzutu rożnego. 24-latek doszedł do piłki bez problemu i umieścił ją w siatce mocnym uderzeniem głową. Piłkarze prowadzeni przez Thierry’ego Henry’ego tym samym zasłużenie i wysoko wygrali z Amerykanami, świetnie rozpoczynając przygodę na igrzyskach.

GRUPA B

Argentyna – Maroko 1:2

To w grupie B odbyło się jednak najciekawsze spotkanie tego dnia. Niestety nie było tak tylko ze względów sportowych.

Gola na 1:0 dla Maroka strzelił tuż przed końcem pierwszej połowy Soufiane Rahimi. Zawodnik Al-Ain trafił do siatki po ładnie rozegranej akcji i mocnym dośrodkowaniu Bilala El Khannousiego.

Rahimi kolejny raz do siatki trafił niewiele po rozpoczęciu drugiej części meczu. W 49. minucie wykorzystał rzut karny i zdawało się, że Maroku nic złego w tym meczu się już nie stanie.

Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Argentyna wzięła się a odrabianie strat i w 68. minucie z bliskiej odległości gola kontaktowego strzelił Giuliano Simeone. Albicelestes przez długi czas nie mogli jednak powtórzyć tego wyczynu. Sędzia doliczył aż 15 minut i dał drużynie z Ameryki Południowej sporo czasu do kreowania sobie okazji.

Ostatecznie Argentyńczycy wbili piłkę do siatki drugi raz. W 106. minucie strzałem głową dokonał tego Cristian Medina. Po chwili zawodnicy obu drużyn opuścili boisko i zdawało się, że arbiter najzwyczajniej w świecie zakończył mecz. W tym samym momencie z trybun na murawę zaczęły lecieć różne przedmioty, w tym petardy. Po czasie okazało się, że oficjele zadecydowali nie o zakończeniu, a o przerwaniu meczu.

Starcie zostało wznowione prawie dwie godziny po “końcowym gwizdku” arbitra. Dodatkowo sędzia postanowił zweryfikować gola zdobytego przez Argentyńczyków i dopatrzył się tam spalonego. Bramka Mediny została zatem anulowana. Zawodnicy dograli brakujące trzy minuty i pojedynek zakończył się wynikiem 2:1 dla Maroka. Więcej o całej sytuacji można przeczytać TUTAJ.

Irak – Ukraina 2:1

W drugim starciu grupy B mierzyły się ze sobą reprezentacje Iraku oraz Ukrainy. Pierwsza połowa tego pojedynku nie zachwycała jednak widzów obecnych na Groupama Stadium i zakończyła się bezbramkowym remisem. Zdecydowanie ciekawiej było za to w drugiej części spotkania.

Pierwsi do siatki rywali trafili Ukraińcy. Konkretyzując dokonał tego zawodnik Dynama Kijów, Valentyn Rubchynskyi. 22-latek w 53. minucie dobrze odnalazł się w polu karnym i dobitką pokonał bramkarza Iraku. Zawodnicy z Azji nie mieli jednak zamiaru tak łatwo się poddawać.

Irak wyrównał już cztery minuty po stracie bramki. Dokonał tego z rzutu karnego niekwestionowany lider zespołu, 28-letni Ayman Hussein. Później przez długi czas żadna z ekip nie potrafiła wyraźnie zaznaczyć swojej przewagi i utrzymywał się wynik 1:1.

Tak było do 75. minuty, gdy ku zaskoczeniu wszystkich to Irak strzelił gola. Ładnym uderzeniem z dystansu dokonał tego świeżo upieczony zawodnik włoskiego Como, Ali Jasim. Ukraińcy mimo starań nie zdołali już pokonać bramkarza rywali i przegrali na start igrzysk 1:2.

GRUPA C

Zmagania w grupie C otworzył pojedynek Uzbekistanu ze zdecydowanie wyżej notowaną Hiszpanią. Pierwszą bramkę w meczu zgodnie z przewidywaniami zdobyli reprezentanci La Furia Roja. Po dobrze rozegranym rzucie rożnym świetnie miejsce w polu karnym wywalczył sobie Marc Publi. Zawodnik Almerii z bliskiej odległości uderzył z woleja i pokonał bramkarza.

Wydawało się, że Hiszpania pójdzie za ciosem, ale tak się jednak nie stało. Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego długo próbowali podwyższyć prowadzenie, ale bili głową w mur. Swoich szans szukał natomiast także Uzbekistan, który ostatecznie tuż przed przerwą doprowadził do wyrównania. Rywala w polu karnym Hiszpanów faulował Pau Cubarsi, a rzut karny pewnie wykorzystał Eldor Shomurodov.

W drugiej połowie piękny sen Uzbeków o korzystnym wyniku w tym starciu zakończył dość szybko, bo w 62. minucie Sergio Gomez. 23-latek był zupełnie niekryty w szesnastce Uzbekistanu i doszedł do piłki wystawionej w okolice 11. metra. Tam mocnym i precyzyjnym uderzeniem nie pozostawił żadnych szans golkiperowi i ustalił wynik na 2:1. Ten utrzymał się już do końcowego gwizdka.

Egipt – Dominikana 0:0

Zdecydowanie mniej emocji doświadczyliśmy natomiast w spotkaniu Egiptu z Dominikaną. W pierwszej połowie dość widocznie przeważali piłkarze z Ameryki Północnej, którzy dali radę nawet strzelić gola. Trafienie z powodu przewinienia zostało jednak anulowane. Egipcjanie nie zdołali nawet oddać w pierwszej części spotkania celnego strzału, ale dobrze też się bronili. Do przerwy na tablicy wyników widniało 0:0.

W drugiej połowie za to lepiej prezentowali się zawodnicy z północno-wschodniej Afryki. Ich przewaga na nic jednak się zdała, ponieważ po obu stronach nadal kulała skuteczność. Tym samym bezbramkowy remis utrzymał się już do samego końca meczu.

GRUPA D

Japonia – Paragwaj 5:0

Zmagania w grupie D rozpoczęły się natomiast od pogromu na Paragwajczykach w wykonaniu Japończyków. Zawodnicy ze wschodu Azji nie pozostawili złudzeń co do tego kto był lepszy na boisku i przejechali się po swoich rywalach aż 5:0.

Co ciekawe, w pierwszej połowie padła tylko jedna bramka. Po ładnie rozegranej akcji precyzyjnym strzałem zdobył ją Shunsuke Mito. Przyjezdnych z Ameryki Południowej znacznie osłabiła z pewnością czerwona karta, która w 25. minucie za głupi faul na rywalu obejrzał Wilder Viera. Do przerwy utrzymał się wynik 1:0.

Prawdziwe show w wykonaniu Japonii rozpoczęło się od 63. minuty. Wtedy Mito uderzeniem głową drugi raz skierował piłkę do siatki. Wynik na 3:0 sześć minut później podwyższył natomiast Rihito Yamamoto. Piłkarz Sint-Truidense VV dokonał tego płaskim uderzeniem zza pola karnego.

Kolejny gol padł w 82. minucie. Tym razem strzelcem okazał się Shota Fujio. 23-latek po rzucie rożnym najwyżej wyskoczył w polu karnym i uderzeniem głową pokonał bramkarza. Zawodnik grający na co dzień dla Machida Zelvia jeszcze przed końcem spotkania skompletował dublet. Pięć minut później wpakował piłkę do siatki, zachowując zimną krew w sytuacji sam na sam.

Mali – Izrael 1:1

Na koniec dnia w grupie D odbyło się jeszcze jedno starcie. Mierzyli się w nim zawodnicy z Mali oraz Izraela. To Afrykańczycy przez większość czasu przeważali, ale pierwsze bramki zobaczyliśmy dopiero w drugiej części spotkania.

Na 1:0 trafili najpierw w 57. minucie Izraelczycy. Nie dokonał jednak żaden piłkarz z ich zespołu. Do własnej siatki piłkę skierował obrońca Mali, Hamidou Diallo. Radość zawodników z Izraela nie trwała jednak zbyt długo.

Wynik zmienił się na 1:1 już po sześciu minutach. Cheickna Doumbia świetnie wykorzystał swoje warunki fizyczne i bez problemu poradził sobie w polu karnym Izraela z defensorem. 21-letni napastnik łatwo zrobił sobie miejsce i doszedł do dośrodkowania z boku boiska. Po tym pozostało już jedynie umieścić futbolówkę w siatce strzałem głową, co wyszło mu doskonale. Żadna z drużyn nie zdołała już jednak wyjść na prowadzenie i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Komplet wyników:
Gwinea – Nowa Zelandia 1:2
Francja – Stany Zjednoczone 3:0
Argentyna – Maroko 1:2
Irak – Ukraina 2:1
Uzbekistan – Hiszpania 1:2
Egipt – Dominikana 0:0
Japonia – Paragwaj 5:0
Mali – Izrael 1:1

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Nowy selekcjoner Anglii jeszcze nie zadebiutował, a już domagają się jego zwolnienia! “Zdradził naród”
Roque nie ryje rozczarowania. Uderza w Barcelonę!
Co za debiut nowego napastnika Śląska! Na bramkę nie czekał nawet minuty
Wichniarek o meczu pożegnalnym Piszczka i Błaszyczkowskiego. “To jest coś nieprawdopodobnego”
Ruch Chorzów ogłosił kolejny transfer! To 14 zawodnik sprowadzony w letnim oknie
Urbański zmieni klubowe barwy? Chce go znany trener!
Radomiak oddaje piłkarza po tygodniu. Zagra 1. Lidze
FC Barcelona szykuje się na wielki powrót. Zgoda na grę coraz bliżej
Sold out! 80 tysięcy kibiców na pożegnaniu Piszczka i Błaszczykowskiego
Piast Gliwice wzmocnił obronę! Transfer prosto od ligowego rywala