Wielki talent zagra dla Polski? Ojciec ujawnia kulisy

Igor Tyjon zagra dla Polski?

Igor Tyjon to zapewne wciąż szerzej nieznany, ale bardzo utalentowany piłkarz. Zaledwie szesnastoletni zawodnik na co dzień występuje w młodzieżowych drużynach Blackburn Rovers, jednak dostał już szasnę na debiut w pierwszym zespole w rozgrywkach Championship. Po nim zebrał kolejne pozytywne recenzje swojej gry.

👏 Congratulations to Igor Tyjon, who at 16 years and 178 days becomes the club's third youngest-ever player and second youngest to make a league appearance.#ROVvBRC | #Rovers 🔵⚪️ pic.twitter.com/zW0TiMvJLU

— Blackburn Rovers (@Rovers) September 14, 2024

Napastnik co prawda urodził się w Anglii, ale oboje jego rodziców jest Polakami. On sam obok angielskiego posiada również polskie obywatelstwo. Jak zawsze w przypadku utalentowanych piłkarzy pojawia się pytanie – dla którego kraju zdecyduje się grać? W przypadku Tyjona odpowiedź wcale nie jest prosta.

W reprezentacjach do lat 16 napastnik zaliczył występy zarówno w polskiej, jak i angielskiej koszulce. W trakcie przyszłorocznych mistrzostw Europy do lat 17 Tyjon zagra dla Synów Albionu, o czym zdecydował sam. O to, jak wygląda aktualna sytuacja szesnastolatka w romowie z „TVP Sport” zapytany został jego ojciec.

– Mamy bardzo dobry kontakt ze skautem PZPN-u w Wielkiej Brytanii, Przemkiem Soczyńskim i trenerem Dariuszem Gęsiorem. Powiedzieliśmy im wprost, że plan jest taki, żeby Igor grał w tej kategorii wiekowej dla Anglii. Ale nie jest powiedziane, że jeśli dostanie powołanie do polskiej kadry, to na pewno odmówimy – komentuje Marcin Tyjon.

Jak zdradza ojciec utalentowanego zawodnika, wybór co do przyszłej gry w konkretnej reprezentacji nie został jeszcze podjęty. W kategoriach młodzieżowych o powołaniach często decydują detale, jak choćby to, która federacja odezwie się wcześniej. Sam fakt wybrania Anglików co do gry w przyszłorocznych mistrzostwach Europy nie definiuje jeszcze niczego.

– Myślę, że w PZPN-ie są rozsądni ludzie i nas rozumieją. Bo nie jest wcale tak, że Anglia to nasz pierwszy wybór, a Polska – drugi. Mądra osoba mi powiedziała parę dni temu, że wybór Igora jest trochę jak między mamą a tatą

Marcin Tyjon przyznał również, że po ogłoszeniu decyzji na jego syna wylała się fala krytyki, niekiedy zakrawająca o zwykły internetowy hejt. W zdecydowanej większości ich autorami byli Polacy.