Hummels dalej nie gra
Mats Hummels nie tak wyobrażał sobie swój początek przygody z Romą. 35-letni środkowy obrońca będący fundamentem Borussii Dortmund w poprzednim sezonie, teraz jest rezerwowym. Na aktualnym etapie kampanii ma on zaledwie jeden występ na koncie. Wszedł bowiem na końcówkę spotkania z Fiorentiną w 9. kolejce Serie A.
Rywalizację z niemiecką legendą wygrywa Evan N’Dicka. 25-letni reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej jest ulubieńcem Ivana Juricia, trenera Romy. Widać to chociażby po tym, że nie ominął póki co ani jednej minuty w dotychczasowych meczach tego sezonu. “Wilki” grają formacją z trzema środkowymi defensorami, a rolę tego centralnie ustawionego zajmuje właśnie on.
— Evan N’Dicka świetnie gra na tej pozycji. Hummels zachowuje się jak wzorowy profesjonalista, nie mogę powiedzieć o nim złego słowa i muszę mu za to podziękować. Jest wyjątkowy, ale podoba mi się aktualne ustawienie obrony – mówił Ivan Jurić pytany w październiku o sytuację Hummelsa.
Plotki zdementowane
Media są zaskoczone tak marginalną rolą 35-latka – niektórzy szukają zatem kontrowersji wokół jego sytuacji. W tym kontekście we włoskich mediach pojawiła się informacja, jakoby wściekły po rozgrzewce Hummels miał przedwcześnie zejść do szatni podczas niedzielnego meczu Romy z Hellasem Verona. Niemiec zdementował te plotki.
— Jestem teraz o to często pytany, więc chciałbym krótko wyjaśnić. Nie zszedłem wczoraj wcześniej do szatni. Po rozgrzewce wróciłem normalnie na ławkę rezerwowych i siedziałem tam do końcowego gwizdka. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia skąd wzięła się ta historia – napisał defensor w mediach społecznościowych.