Zapowiedź 26.kolejki PKO BP Ekstraklasy.

Lider z Białegostoku potwierdzi wysoką formę?

Pierwszy z kluczowych w kontekście walki o mistrzostwo spotkań przypadnie na godz. 15. Przy ul. Słonecznej, Jagiellonia Białystok podejmie beniaminka Ekstraklasy – ŁKS Łódź. Na pierwszy rzut oka wyraźnym faworytem wydaje się drużyna Adriana Siemieńca. Jednak pod żadnym pozorem nie można lekceważyć drużynę “Rycerzy Wiosny”. Zespół Marcina Matysiaka w końcu złapał mini serię bez porażki, zwyciężając po drodze z Puszczą i Wartą. Na uznanie zasługuje także postawa beniaminka za ostatni mecz z mistrzem naszego kraju – Rakowem Częstochowa. ŁKS miał w tym spotkaniu wygraną na wyciagnięcie ręki, ale w ostatniej minucie drużyna z Częstochowy wyrównała stan rywalizacji.

Gospodarze jednak nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów w takim momencie sezonu. Jagiellonia po średnim starcie rundy, wróciła na zwycięski szlak, efektownie wygrywając ze Śląskiem czy Radomiakiem. Wydaje się, że kluczem do zgarnięcia pełnej puli przez białostoczan będzie od początku narzucenia własnego rytmu grania i poszukania bramki już przy pierwszej, nadarzającej się okazji.

Co z tym Śląskiem?

Wrocławska drużyna z pewnością nie może zaliczyć startu nowej rundy do udanych. Lider po jesiennych zmaganiach jest jedną z trzech najgorzej punktujących na wiosnę zespołów w Ekstraklasie. W dodatku zawodzi lider klasyfikacji strzelców naszej ligi – Erik Exposito. Hiszpan ma problem ze zdobywaniem bramek co przekłada się na wyniki zespołu. Kibiców Śląska nie przekonał jak na razie do siebie także nowy napastnik wrocławskiego klubu – Patryk Klimala.

Nieciekawie wygląda również sytuacja najbliższego rywala Śląska – Piasta Gliwice. Drużyna trenera Vukovicia wygrała w tej rundzie zaledwie jeden mecz, (zaległy z Puszczą) a przegrała aż 5 (najwięcej w Ekstraklasie). Nie pomaga gliwiczanom dyspozycja linii defensywy, która słynęła jesienią z tego, że nie traci zbyt wiele bramek. Jednak w tej rundzie jest zupełnie odwrotnie, ponieważ Piast ma największą ilość straconych goli w rundzie wiosennej (aż 15).

Klasyk w Zabrzu

Zdecydowanie najlepiej zapowiadającym się spotkaniem jest ligowy klasyk Górnika z Legią. Drużyna trenera Urbana punktuje na wiosnę bardzo dobrze, a grę jego zespołu ogląda się z dużą przyjemnością. Pomaga w tym zdecydowanie postawa skrzydłowych zabrzan, którzy nie tylko notują na swoim koncie gole i asysty, ale przede wszystkim napędzają grę w ataku swojego zespołu. Doprawdy znakomicie w tej rundzie spisuje się Adrian Kapralik, który zdobył w tej rundzie już cztery bramki w sześciu spotkaniach.

W kompletnie innych nastrojach do tego spotkania przystępuje Legia Warszawa. Co prawda drużyna ze stolicy przełamała się przed przerwą na kadrę wygrywając z Piastem Gliwice, ale wciąż to za mało by przybliżyć się do pierwszego miejsca w tabeli. W dodatku pod znakiem zapytania stoi występ Bartosza Kapustki, który w ostatnim czasie dał dużo dobrego w ofensywie swojego zespołu. Trener Runjaić nie będzie mógł na pewno skorzystać z usług Pawła Wszołka, który został zawieszony na dwie kolejki za czerwoną kartkę w meczu z Piastem.

Terminarz 26.kolejki PKO BP Ekstraklasy:

30 marca (sobota):

Raków Częstochowa – Ruch Chorzów godz. 12:30
Jagiellonia – ŁKS Łódź godz. 15
Piast Gliwice – Śląsk Wrocław godz. 17:30
Pogoń Szczecin – Cracovia godz. 20

1 kwietnia (poniedziałek):

Puszcza Niepołomice – Radomiak Radom godz. 12:30
Stal Mielec – Lech Poznań godz. 15
Widzew Łódź – Korona Kielce godz. 17:30
Górnik Zabrze – Legia Warszawa godz. 20

2 kwietnia (wtorek):

Warta Poznań – Zagłębie Lubin godz. 19