Harry Kane nie ma sobie równych
Harry Kane trafił do Bayernu Monachium latem 2023. Angielski napastnik szybko sprawił, że kibice bawarskiego giganta zapomnieli o Robercie Lewandowskim. W swoim pierwszym sezonie na niemieckich boiskach były snajper Tottenhamu strzelił 36 bramek w 32 meczach Bundesligi.
Po zmianie na stanowisku trenera Kane wciąż jest gwiazdą Bayernu. Choć kadencja Vincenta Kompany’ego rozpoczęła się latem zeszłego roku, Anglik już strzelił 26 goli pod wodzą Belga. Sobotnie spotkanie z Holstein Kiel było wyjątkowe dla Kane’a. Był to jego 50. mecz w Bundeslidze. Reprezentant Anglii sprawił sobie prezent zdobywając dwie bramki w starciu z Holstein Kiel.
Jak podaje profil OptaFranz na portalu X, 31-latek przeszedł do historii niemieckiego futbolu. Okazuje się, że nikt nie może równać się z Kanem, jeśli chodzi o liczbę strzelonych bramek po 50 meczach Bundesligi. Po meczu z beniaminkiem Anglik ma na swoim koncie 55 bramek. Gwiazda monachijczyków przebiła tym samym Erlinga Haalanda. W swoich pierwszych 50 spotkaniach Norweg zdobył 50 bramek. Dla porównania, dużo gorsze wejście do niemieckiej elity zaliczył Robert Lewandowski. Jego bilans to 20 trafień w pierwszych 50 występach.
Mimo dubletu Kane’a Bayern musiał drżeć o zwycięstwo. W ostatnich minutach meczu Holstein Kiel mógł urwać punkty liderowi Bundesligi. Ostatecznie podopieczni Vincenta Kompany’ego powiększyli swoją przewagę nad resztą stawki. Po 20. meczach ligi niemieckiej mają na swoim koncie aż 51 punktów.