„Załamany” Harry Kane nie składa broni. Chce pójść śladem… Leo Messiego

Kolejny przegrany finał Kane’a

Finał Euro 2024 był dla najlepszego strzelca reprezentacji Anglii kolejnym w karierze przegranym finałem. Ma ich na koncie aż sześć – chodzi o dwa finały Pucharu Ligi, Ligę Mistrzów, Superpuchar Niemiec, Euro 2020 i właśnie Euro 2024. Co więcej, nie zdołał sięgnąć z Bayernem po mistrzostwo kraju, choć Bawarczycy sięgali po nie nieprzerwanie od 2013 roku.

W finale z Hiszpanią Kane nie pomógł swojej drużynie – opuścił boisko po upływie godziny gry. Na pocieszenie został mu tytuł najlepszego strzelca turnieju, który dzierżył z pięcioma innymi zawodnikami. 30-latek zakończył Euro z trzema trafieniami na koncie.

Kane nie rozważa rozstania z kadrą

„The Telegraph” przekazał, że choć 30-latek był „kompletnie załamany” po finałowej porażce z Hiszpanią, to zupełnie nie bierze pod uwagę rozważenia przejścia na reprezentacyjną emeryturę. Wręcz przeciwnie – ma być jeszcze bardziej zdeterminowany, aby pomóc kadrze w sukcesie na MŚ 2026.

Dziennikarze zwrócili uwagę, że Kane może chcieć podążyć podobną drogą do Leo Messiego. Argentyńczyk przegrał swoje trzy pierwsze finały z kadrą (MŚ 2014 oraz Copa America 2015 i 2016). Później jednak triumfował cztery razy z rzędu – dwukrotnie w Copa America, raz na mundialu i raz w Superpucharze CONMEBOL–UEFA.

Heartbroken we couldn’t achieve what we worked so hard to. It was a long tough tournament and I’m so proud of the boys and staff for getting to the final. Ultimately we fell short of our target and will have to live with that but as we always do we will pick ourselves up, dust… pic.twitter.com/XHI54WejmF

— Harry Kane (@HKane) July 15, 2024