Plaga kontuzji nad rzeką Tyne
Newcastle jest ostatnio najbardziej pechową ekipą Premier League. „Sroki” są wręcz prześladowane przez kontuzje. Urazów nabawili się: Miguel Almiron, Sven Botman, Jamaal Lascelles, Tino Livramento, Lewis Miley, Nick Pope, Matt Targett, Kieran Trippier, Callum Wilson oraz bohater artykułu, Joelinton. Z kolei zawieszony za obstawianie meczów jest reprezentant Włoch, Sandro Tonali.
W ostatnim meczu ligowym Eddie Howe był zmuszony wystawić graczy pokroju Emila Kraftha, Jacoba Murphy’ego czy Lewisa Halla a więc graczy, którzy w normalnych warunkach byliby co najwyżej rezerwowymi, a być może w ogóle nie powąchaliby murawy. Mimo to „The Magpies” udało się wywieźć z Craven Cottage 3 punkty po bramce zdobytej przez Bruno Guimaraesa. Jego na St James’ Park niedługo również może zabraknąć. Nie chodzi tu jednak o jakieś wieszczenie kontuzji, a o fakt, że Brazylijczykiem zainteresowane są Manchester City oraz Paris Saint-Germain.
Na szczęście jest również zawodnik, który wróci do gry i na przyszły sezon najprawdopodobniej pozostanie w Newcastle. Mowa tu o Joelintonie, który jeszcze w kwietniu ma podpisać nowy kontrakt. Aktualnie były zawodnik Hoffenheim leczy się po operacji pachwiny, a jego powrót datowany jest na maj. Obecna umowa Brazylijczyka wygasa w czerwcu przyszłego roku i ma zostać przedłużona o kolejne 3 lata.