Niewidoczny MVP
Najlepszy piłkarz sezonu Premier League poza jedenastką reprezentacji Anglii na Euro? To nie musi być szalona koncepcja. Mecz z Serbią nie wyszedł bardzo wielu piłkarzom drużyny Garetha Southgate’a, bo tak naprawdę poza Jude’em Bellinghamem, Markiem Guehim, Declanem Rice’em i Jordanem Pickfordem, który wybronił dwie groźne sytuacje po przerwie, nikt nie uniknął krytyki. Jednak to Phil Foden oberwał najbardziej.
Trudno się temu dziwić. Po pierwsze, angielskie media są bezlitosne, a po drugie – od najlepszych wymaga się zwykle najwięcej. A przecież to właśnie Foden został w minionym sezonie Premier League uznany MVP zarówno w plebiscycie dziennikarzy, jak w głosowaniu piłkarzy. Podwójna nagroda dla najlepszego zawodnika rodzimej ligi zobowiązuje i choć krytyka po występie z Serbią to według niektórych klasyczne zagranie angielskich tabloidów, które miłują się w budowaniu pomników, a później obalaniu ich, to Foden na boisku nie wykazał się dosłownie niczym.
Przez 90 minut gwiazdor Manchesteru City nie oddał ani jednego strzału, nie stworzył okazji kolegom, raz dotknął piłki w polu karnym i udał mu się tylko jeden drybling. Dosłownie przeszedł obok meczu i szybko pojawiły się głosy, że z Danią w czwartek mógłby odpocząć.
Lewa, prawa czy środek?
Gdyby Southgate zdecydował się na taki ruch, alternatywą dla Fodena mógłby być Anthony Gordon. Skrzydłowy Newcastle czuje się swobodnie z lewej strony boiska, gdzie Foden zagrał z Serbią i pod nieobecność w kadrze Jacka Grealisha czy Marcusa Rashforda jest w zasadzie jedynym graczem, dla którego to nominalna pozycja. Wychowanek The Citizens też tam występuje, jednak nie tak często i nie z tak dobrym efektem, jak gdzie indziej.
To zresztą dyskusja, która Fodenowi towarzyszy od dawna. Debaty o tym, czy powinien grać na skrzydle, czy jako „dziesiątka” trwają od kilku sezonów, ale z biegiem czasu coraz mocniej widać, że 24-latek najlepiej prezentuje się na środku.
Transfermarkt podsumowuje występy piłkarzy według pozycji na boisku i w przypadku Fodena liczby nie kłamią. W tym sezonie we wszystkich rozgrywkach zagrał 21 razy na prawym skrzydle, 15 razy jako „dziesiątka”, a na lewej stronie 10-krotnie. Do tego doszło jeszcze pięć meczów w roli „ósemki”. W pierwszej roli strzelił pięć goli i dołożył cztery asysty. Za plecami napastnika to było aż 13 bramek i cztery asysty. Z lewej – trzy gole i cztery asysty.
Takie statystyki powinny dać Southgate’owi do myślenia, jeżeli chce jak najlepiej wykorzystać Fodena. W kadrze prawe skrzydło obstawia Bukayo Saka, więc graczowi City zostaje albo lewe skrzydło, albo środek. Mecz z Serbią pokazał, że na boku jest mało efektywny, ale przestawienie go „na kierownicę” nie będzie tak proste – to przecież pozycja Bellinghama, który zapewnił jednobramkowe zwycięstwo.
Bez błysku w kadrze
Dylemat dotyczący Fodena pokazuje, jak trudno znaleźć w reprezentacji Anglii dobry balans. Gwiazd nie brakuje, a gra przeciwko Serbii była momentami bardzo ciężkostrawna. Nie do końca sprawdził się również pomysł z Trentem Alexandrem-Arnoldem obok Declana Rice’a i wydaje się, że jego miejsce w jedenastce też jest zagrożone. Gdyby Southgate odstawił piłkarza Liverpoolu, mógłby rozwiązać kilka kwestii jednocześnie. Bellingham mógłby zagrać wtedy głębiej, Foden przeniósłby się w miejsce Bellinghama na „dziesiątkę”, a w składzie znalazłoby się miejsce dla Gordona.
Pytanie tylko, czy jest sens na siłę wystawiać Fodena, skoro ten wyraźnie zawodzi w reprezentacji Anglii. Spotkanie z Serbią było jego 35. występem w kadrze i jak dotąd strzelił tylko cztery gole i zaliczył osiem asyst. Trafiał wyłącznie z Islandią (dwa razy), Walią i Szkocją, a asysty przyszły z San Marino (dwie), Senegalem (dwie), Islandią, Andorą, Albanią i Wybrzeżem Kości Słoniowej.
Kibice na Wyspach żartują z Fodena, że ten zawsze znika w ważnych meczach, ale widać, że nie jest to wyłącznie złośliwość – z Francją, Brazylią, Belgią, Włochami, Chorwacją, Ukrainą czy Szwajcarią jego bilans to okrągłe zero. Starcie z Danią – o ile 24-latek dostanie w nim szansę od pierwszej minuty – może zdecydować o jego dalszej roli w kadrze podczas Euro 2024.