Górnik stracił gola tuż przed przerwą
Górnik Zabrze kontra Korona Kielce – to spotkanie zapowiadało się niezwykle pasjonująco. Zespół z Zabrza spędził przerwę reprezentacyjną na pozycji lidera tabeli, zaś Korona to absolutna rewelacja tych rozgrywek. Zespół Jacka Zielińskiego zajmował przed tą kolejką piąte miejsce. Mecz w Kielcach nieprzypadkowo został więc okrzyknięty mianem hitu 12. kolejki! Zwłaszcza że Górnik od końca sierpnia był niepokonany, a Korona mimo ostatniej porażki z Jagiellonią, gra świetnie – szczególnie u siebie.
Emocji od samego początku meczu nie brakowało. Już w dziewiątej minucie Korona otrzymała rzut karny po faulu Kryspina Szcześniaka. Do piłki podszedł Dawid Błanik i… zmarnował jedenastkę! Marcel Łubik świetnie wyczuł intencje strzelającego i nie dał się pokonać. Wciąż było 0-0.
W kolejnych minutach to Korona przeważała na boisku. Górnicy mieli problem z konstruowaniem akcji i oddawaniem strzałów. Jakby tego było mało, tuż przed przerwą Szymon Marciniak po analizie VAR ponownie podyktował Koronie rzut karny! Tym razem do piłki podszedł Remacle i się nie pomylił! Korona zdobyła bramkę do szatni i prowadziła 1:0.
Górnik się przebudził i wyrównał… tuż przed końcem!
Po przerwie Górnik się przebudził, na co wpływ miały m.in. zmiany przeprowadzone przez Michala Gasparika. Sporo zamieszania na skrzydle wprowadzał Maksym Chłań. Zabrzanie chcieli za wszelką cenę wyrównać, ale brakowało konkretów. Choć Korona po przerwie wyglądała słabiej, to kontrolowała wynik. Kiedy wydawało się, że dowiezie wynik 1:0, Górnik w doliczonym czasie gry wyrównał na 1:1! W doliczonym czasie gry gola na wagę remisu zdobył Rafał Janicki.

Górnik wciąż jest liderem, ale może zmienić się to po meczu Jagiellonia-Arka. Korona zajmuje trzecie miejsce. Za tydzień zabrzanie zagrają w hicie z Jagiellonią (26.10, 17.30), a Korona z GKS-em Katowice (25.10, 20.15).
Korona Kielce – Górnik Zabrze 1:1 (1:0)
Gol: 45′ Remacle – 90′ Janicki