Było co oglądać
W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej wyglądała Legia Warszawa. Piłkarze Runjaicia mimo kilku niezłych okazji przez długi czas nie mogli pokonać bramkarza Górnika. Udało się to dopiero na trzy minuty przed zejściem do szatni. Świetne podanie od Elitima uderzeniem z niewielkiej odległości na bramkę zamienił Pekhart. Gospodarze nie zdążyli już odpowiedzieć i na przerwę schodzili przegrywając 0:1.
W drugiej części spotkania Górnik wrócił jednak do gry. W 60. minucie w polu karnym Legii ręką zagrał Pankov. Serb otrzymał za przewinienie żółtą kartkę, a jedenastkę pewnie wykorzystał Ennali. Na 30 minut przed zakończeniem spotkania mieliśmy w Zabrzu remis 1:1.
Legia szybko zdołała jednak wziąć się w garść i odpowiedzieć drugim trafieniem. W 68. minucie meczu drogę do bramki Górnika znalazł Kapustka, który dobił uderzenie z dystansu w wykonaniu Josue. Co więcej, już po siedmiu minutach to sam Josue trafił do siatki. W pole karne wpadł rozpędzony Gual, który ograł trzech rywali i wystawił piłkę do Portugalczyka. Trzeba za tę akcję zdecydowanie pochwalić Hiszpana, bo to właśnie on głównie zapracował na to trafienie.
Legia ostatecznie zdołała utrzymać pewne prowadzenie do samego końca meczu. Stołeczny klub przybliża się tym samym do czołówki. Legioniści zajmują obecnie piąte miejsce w tabeli z dorobkiem 44 punktów. Do podium Legii brakuje już zaledwie jednego oczka. Jeśli chodzi o stratę drużyny Kosty Runjaicia do lidera, którym jest Jagiellonia, to wynosi ona siedem punktów. Górnik natomiast wciąż zajmuje siódmą lokatę w stawce.
Górnik Zabrze 1:3 Legia Warszawa (0:1)
Ennali 61′ – Pekhart 42′, Kapustka 68′, Josue 75′