HomePiłka nożnaGoncalo Feio wprost o transferach. “Zdziwiłbym się”

Goncalo Feio wprost o transferach. „Zdziwiłbym się”

Źródło: TVP Sport

Aktualizacja:

Goncalo Feio czeka na zimowe wzmocnienia. W rozmowie z TVP Sport przyznał, że zdziwiłby się, gdyby klub nie dokonał transferów.

ZUMA/NEWSPIX.PL

Feio czeka na transfery

Legia Warszawa przygotowuje się do startu rundy wiosennej w Ekstraklasie. Stołeczny klub przebywa aktualnie na zgrupowaniu w Hiszpanii, gdzie w sobotę rozegrał pierwszy mecz sparingowy z CFR Cluj. Padł remis 2:2. Feio po meczu odniósł się do potencjalnych zimowych transferów Legii.

Rozmawiamy codziennie i dyskutujemy na ten temat w konkretnym gronie. Zdziwiłbym się, gdyby drużyna nie została wzmocniona, ale pamiętajmy też o piłkarzach, którzy już tu są i wracają po urazach – powiedział cytowany przez TVP Sport. „Konkretnym gronem” szkoleniowiec określił Jacka Zielińskiego, Radosława Mozyrko, siebie oraz członków zarządu.

Feio podkreślił, że ważne są także powroty kontuzjowanych zawodników. – Świetnym wzmocnieniem jest powrót piłkarzy, którzy już są nasi. Chcemy wyciskać maksimum z graczy, którzy pracują z nami. Jednocześnie wiadomo, że nowe impulsy też są potrzebne i wpływają na rozwój drużyny. Także kibice muszą wiedzieć, że nie będzie rewolucji, to się nie stanie – ocenił.

Legia zainauguruje rundę wiosenną 2 lutego meczem z Koroną. Z kolei w marcu warszawianie wrócą do gry w Lidze Konferencji.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Polak zniknął z radarów po transferze do Meksyku. „Tu się zaczyna problem”
Kibice z Hiszpanii zaatakowani na trasie S8. Policja wydała komunikat
Oto nowe wieści ws. Kyliana Mbappe. Xabi Alonso ma problem
FC Noah podbierze Legii piłkarza? Jest zainteresowanie
Były gwiazdor Francuzów wróci do kadry? „To byłaby historia na film”
Hiszpanie zachwyceni formą Pajor. „Barcelona jest szczęściarzem”
15 klubów pewnych gry w fazie pucharowej LM. Znana lista
Polskie kluby przed decydującą fazą w LK. Legia w najgorszej sytuacji
Zaskoczenie kibiców Legii w Armenii. Będą kibicować… z klatki
Erling Haaland przekroczył kolejną magiczną granicę!