Kontrowersyjny Portugalczyk zamierza zmienić swoje zachowanie
Podczas swojej kadencji w Motorze Lublin Goncalo Feio dał się zapamiętać jako człowiek o niezwykle wybuchowym charakterze. Nowy trener Legii Warszawa w swojej pierwszej wypowiedzi znalazł chwilę na to, by odnieść się do wydarzeń, które miały miejsce w jego byłym klubie.
– Chcę podziękować Motorowi Lublin, nie tylko prezesowi Jakubasowi, ale również piłkarzom, pracownikom klubu i kibicom. Motor był klubem, który dał mi szansę jako pierwszemu trenerowi. To część mojego życia zawodowego, bez której na pewno bym się tu nie znalazł. Zanim odpowiem na pytania, chciałbym powiedzieć coś o odpowiedzialności. Ja jestem człowiekiem, który popełnił błędy, jeden duży błąd. Nie zmienię tego, nie uciekam od tego i poniosłem już różne konsekwencje tego błędu. Natomiast jestem człowiekiem, który wyciąga wnioski, który najpierw wymaga od siebie, a potem od innych. – powiedział Portugalczyk.
Feio jest świadomy swojej roli
– Cała moja droga – od pracy w Legii, do odejścia i powrotu – to jedna wielka praca nad sobą, żeby być codziennie lepszym. Lepszym można być na każdym obszarze. Praca nad sobą to pierwszy krok ku temu, by móc wymagać od innych. Jestem trenerem wymagającym, takim, który chce wygrywać. Chcę, by wszyscy dookoła byli lepsi. Jak wszyscy, to wszyscy – piłkarze, sztab, pracownicy klubu i cała społeczność wokół Legii. Zdaję sobie sprawę z tego, że na stanowisku, które obejmuję, muszę być przykładem. – zapowiedział nowy trener “Wojskowych”.
Portugalczyk uważa, że w Legii jego porywcza natura może ulec zmianie.
– Ciąży na mnie ta odpowiedzialność. Myślę, że czyny znaczą dużo więcej, niż słowa. Teraz mogę mówić różne rzeczy, ale w przyszłości najbardziej wartościowe będą moje zachowania. Nie ma lepszego miejsca na to, by swoimi czynami i zachowaniami udowodnić, że ludzie potrafią się zmieniać. – zakończył Feio.