HomePiłka nożnaDziennikarz ujawnia kulisy zatrudnienia Goncalo Feio. Legia stoczyła walkę z innym europejskim klubem

Dziennikarz ujawnia kulisy zatrudnienia Goncalo Feio. Legia stoczyła walkę z innym europejskim klubem

Źródło: Meczyki.pl

Aktualizacja:

Goncalo Feio mógł zostać trenerem Botewu Płowdiw, ale w ostatnim momencie Jacek Zieliński zdołał go przekonać na wybór Legii Warszawa – jak poinformował Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl.

Goncalo Feio

Maciej Rogowski / Alamy

Legia Warszawa utarła nosa Bułgarom

Legia Warszawa w kwietniu 2024 roku postanowiła zakończyć współpracę z Kostą Runjaiciem. Niemiecki szkoleniowiec został zwolniony po rozczarowujących występach na krajowym podwórku oraz przegranym, w fatalnym stylu dwumeczu z Molde FK w 1/16 finału Ligi Konferencji (2:6).

Następcą 52-latka okazał się Goncalo Feio. Portugalczyk poprowadził już Wojskowych w kilku spotkaniach (1:1 z Rakowem, 0:0 ze Śląskiem, 3:1 ze Stalą Mielec, 0:3 z Radomiakiem Radom oraz 2:1 z Lechem Poznań).

Jak się okazuje były asystent Marka Papszuna mógł znaleźć zatrudnienie, w zupełnie innej lidze – o czym poinformował Tomasz Włodarczyk. – Goncalo Feio mógł pracować w Bułgarii! Legia go sprzątnęła przed nosa Botewu Płowdiw. Na finiszu rozmów zadzwonił do niego Jacek Zieliński i złożył propozycję nie do odrzucenia – napisał dziennikarz za pośrednictwem platformy X.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Przełom w sprawie selekcjonera! “Na 99% to będzie on”
Wisła otrzymała ofertę za Rodado! Spore pieniądze. Widzew może zareagować
Borek komentuje rekordowy transfer Legii. Oto główny problem
Królewski wyjawił najnowsze informacje w sprawie Igbekeme i Rodado
Borek zabrał głos w sprawie Legii. Jest źle, a powodów do optymizmu nie ma
Śląsk Wrocław kontraktuje nowego pomocnika. Grał w Hiszpanii
Hajto zgruzował kandydata na selekcjonera. “Błagam o litość”
Widzew Łódź ma jasne plany. To będą następne ruchy na rynku transferowym
Widzew Łódź odpuszcza transfer gwiazdy! Hitu nie będzie
Barcelona wie już, kto będzie jej pierwszym bramkarzem. Ter Stegen usłyszy to wprost