Wojciech Szczęsny zagrał już w sześciu meczach Barcelony. Polak przekonał do siebie Hansiego Flicka i wygląda na to, że na dłużej został “jedynką” w bramce Blaugrany.
Rafał Gikiewicz, bramkarz Widzewa Łódź, podzielił się z nami swoją opinią. – Wojtek nie przez przypadek jest numerem jeden. Ma ogromne umiejętności, ale musi jeszcze lepiej “poczuć” wychodzenie z bramki. Barcelona z nim między słupkami nie przegrywa. Umiejętnościami przewyższa Inakiego Penę. Uważam, że przy trenerze Flicku Szczęsny może być tylko lepszy. On zna się na bramkarzach, co wiele razy podkreślał Manuel Neuer – powiedział Gikiewicz.
– Wojtka nie mogli od razu wrzucić do bramki, bo on dosłownie wrócił z pola golfowego. Był bardzo mądrze wprowadzony do zespołu. Gdy się wsłuchamy w głos szatni, głos młodych piłkarzy, to widzimy jak ważnym jest ogniwem. Uważam, że Wojtek może być “dwójką”, gdy wróci ter Stegen – dodał Gikiewicz. Taki ruch oznaczałby, że Polak musiałby przedłużyć swój kontrakt, bo Niemiec wraca do gry po zakończeniu tego sezonu.
– Barcelona robi wszystko, by Wojtek był w szczycie formy w najważniejszym momencie sezonu – zakończył golkiper Widzewa.
(mars)