Nijaka pierwsza połowa
Pierwsza połowa tego starcia przypominała to, co często można obserwować na Coliseum Alfonso Perez. Piłkarze Getafe nie zamierzali tworzyć efektownego widowiska i choć Real regularnie atakował, styl gry ekipy Pepe Bordalasa wręcz “usypiał” ten mecz.
Wszystko, co najciekawsze w tym spotkaniu wydarzyło się w ostatnim kwadransie. W 76. minucie na murawie pojawił się Allan Nyom, który spędził na niej właściwie minutę. Chwilę po zameldowaniu się na boisku bezsensownie sfaulował Viniciusa Juniora i mimo kontrowersji, arbiter pokazał mu czerwoną kartkę.
Raptem trzy minuty później Real Madryt dopiął swego, jeśli chodzi o wynik. Wprowadzony kwadrans wcześniej Arda Guler zagrał prostopadłą piłkę do Kyliana Mbappe, a ten w swoim stylu huknął po długim słupku i nie dał szans bramkarzowi Getafe.
Gospodarze nie mogli się pogodzić z takim obrotem spraw, a swoją frustrację wylali na Viniciusie. W 84. minucie Brazylijczyk ponownie został sfaulowany w taki sposób, że rywal grał w osłabieniu – tym razem drugą żółtą kartkę zobaczył Alex Sancris.
Real liderem przed El Clasico
Dzięki temu zwycięstwu Real Madryt utrzymał swoją 2-punktową przewagę nad FC Barceloną i z dorobkiem 24 punktów jest liderem LaLiga. W następnej kolejce rozstrzygnie się, czy “Królewscy” zachowają tę pozycję – już w kolejną niedzielę odbędzie się bowiem pierwsze w tym sezonie El Clasico.