Gabriela Grzywińska uderzyła w Polskę
Gabriela Grzywińska w 2021 roku przeniosła się z Medyka Konin do Zenita Sankt Petersburg. Kiedy rok później wybuchła wojna, piłkarka nie zdecydowała się na opuszczenie Rosji i została w Zenicie. Występuje tam do dnia dzisiejszego. Tym samym stała się “wyklęta” przez kibiców. W październiku 2022 roku oficjalnie poinformowano, że dopóki Grzywińska będzie grać w Rosji, nie będzie otrzymywać powołań na zgrupowania kadry.
W ostatnich dniach Grzywińska udzieliła rosyjskim mediom głośnego wywiadu, w którym uderzyła w Polskę oraz Polski Związek Piłki Nożnej. – Kiedy przeniosłam się do Zenita, wszystko było w porządku. Nie spotkałam się z ani jedną negatywną opinią. A potem wszyscy oszaleli: w telewizji, w prasie mówili o mnie paskudne rzeczy, w komentarzach pisali nieprzyzwoite słowa, których nawet nie chcę wspominać. Napisali: „Nie przyjeżdżajcie do Polski, zabijemy was“. W PZPN niemal od razu mi powiedzieli: „Jeśli chcesz grać w reprezentacji, to zmień drużynę”. Cała ta sytuacja wywarła na mnie ogromną presję. Nie mogłam nawet pójść na pierwszy trening: po prostu siedziałam w szatni i płakałam. Ale nawet w tym momencie nie myślałem o opuszczeniu Rosji – powiedziała.
Grzywińska we wspomnianym wywiadzie wychwalała także Rosję oraz Petersburg, w którym mieszka. Jej słowa obiły się szerokim echem także w Polsce.
Gabriela Grzywińska uderza w PZPN. Nina Patalon odpowiada
Piłkarka w mocnych słowach odniosła się także do braku powołań oraz samej selekcjonerki Niny Patalon. – Pewnego dnia trenerka reprezentacji została zapytana, dlaczego do mnie nie zadzwoniła. Odpowiedź była niezwykle dziwna: “trudno jest teraz śledzić ligę rosyjską. Poza tym poziom spadł, a silne zawodniczki odeszły”. Zasugerowała, że zdobywałam tak dużo bramek, bo poziom ligi spadł. Po pierwsze, zastanawiam się, jak doszła do takiego wniosku, skoro sama powiedziała, że trudno jest śledzić Rosję? Po drugie, opinia, że najmocniejsze zawodniczki opuściły Rosję jest błędna. Tutaj wszystko jest świetne. A słowa trenerki reprezentacji Polski tłumaczę bardzo prosto: po prostu nie miała innych argumentów, by wyjaśnić, dlaczego nie zostałam powołana – przekazała. Ze słów Grzywińskiej wynika, że generalnie cała wina leży po stronie PZPN-u.
Poral Sport.pl skontaktował się z Niną Patalon. Selekcjonerka samego wywiadu Grzywińskiej nie chciała komentować. Odniosła się jednak do kilku spraw. Po pierwsze wyjaśniła, że Grzywińska sama sobie zamknęła drogę do reprezentacji poprzez przedłużenie umowy w Rosji. – Rozmawiałyśmy w tej sprawie wielokrotnie. Mogła liczyć na nasze wsparcie. Powiedziałam jej wyraźnie: “Masz czas do końca kontraktu, by znaleźć nowy klub”. Jej umowa z Zenitem wygasała w grudniu 2022 r. i wiedziała, że do tego czasu jestem gotowa na nią poczekać. We wrześniu miałyśmy kolejne zgrupowanie i nie została na nie powołana. W grudniu, przed świętami, znów do niej zadzwoniłam. Dostałam wtedy informację, że zostaje w Rosji – przekazała Patalon.
– Każdy człowiek ma prawo do swoich decyzji. Jednocześnie każdy dorosły człowiek bierze pełną odpowiedzialność za swoje wybory. Nie wiem jednak, co dokładnie motywowało zawodniczkę do podjęcia takiej decyzji, bo po tym jak ją ogłosiła, już więcej nie rozmawiałyśmy – dodała selekcjonera.
Jak na ten moment wygląda sytuacja Grzywińskiej? Pewne jest to, że dopóki będzie grać w Zenicie, w kadrze nie zagra. Ominą ją więc pierwsze mistrzostwa Europy z udziałem reprezentacji Polski. Te odbędą się w lipcu.