Paris Saint-Germain ma swoje problemy
26-letni Holender to obecnie jedna z największych szans Barcelony na wyjście z poważnego kryzysu. “Duma Katalonii” liczy na to, że dzięki sprzedaży pomocnika łatwiej będzie jej spełniać wymogi finansowego fair-play. Nie jest to jedyny klub, który ma obecnie problemy z przepisami. Okazuje się, że kłopoty finansowe dotknęły też zarządzane przed szejków Paris Saint-Germain. Właśnie dlatego de Jong nie zagra latem na Parc des Princes, choć we francuskim klubie wszyscy dostrzegają talent reprezentanta Holandii.
Celem numer jeden PSG na letnie okienko jest nie Frenkie de Jong, a Victor Osimhen. Władze klubu ze stolicy Francji widzą w Nigeryjczyku potencjalnego następcę Kyliana Mbappe. Nasser Al-Khelaifi bardzo chciałby widzieć napastnika u siebie, lecz właściciel Napoli Aurelio de Laurentis żąda za niego kwoty przekraczającej 100 milionów euro. W świetle obecnie obowiązujących przepisów na taki wydatek nie pomoże sobie pozwolić nawet Paris Saint-Germain.
Jeśli chodzi o de Jonga, Holender na razie czeka na rozwój wydarzeń. Wie już, że Barcelona nie puści go za mniej niż 80 milionów euro. Można z tego wywnioskować, że “Blaugrana” chce odzyskać część zainwestowanych pieniędzy – latem 2019 klub zapłacił za 26-latka prawie 90 milionów euro. Choć PSG na dzień dzisiejszy nie może tyle zapłacić, zawodnikiem wciąż interesuje się Bayern Monachium. Bawarczycy są gotowi zrobić wszystko, by wzmocnić kadrę na przyszły sezon.