HomePiłka nożnaLech straci swojego lidera! Frederiksen nie widzi go w swoich planach!

Lech straci swojego lidera! Frederiksen nie widzi go w swoich planach!

Źródło: meczyki.pl

Aktualizacja:

Niels Frederiksen bardzo szybko poukładał grę Lecha Poznań. Szkoleniowiec po swojemu ułożył formację defensywną, w której marginalną rolę odgrywa niedawny lider zespołu, Bartosz Salamon. Jak poinformował Tomasz Włodarczyk, z portalu meczyki.pl, przygoda obrońcy z Lechem dobiega końca.

Frederiksen

Sipa US / Alamy

Salamon odejdzie z Lecha

Bartosz Salamon stracił miejsce w wyjściowym składzie Lecha. Doświadczony defensor odgrywa już tylko marginalną rolę w zespole, a Niels Frederiksen stawia na innych obrońców. Umowa 33-latka obowiązuje do 30 czerwca 2026 roku, ale jak poinformował Tomasz Włodarczyk, z portalu meczyki.pl, klub nie zaproponuje mu nowej propozycji. Aktualny lider PKO BP Ekstraklasy nie wiąże już przyszłości z Salamonem, a najlepszym tego przykładem była próba pozyskania Mateusza Skrzypczaka z Jagiellonii. Wychowanek Lecha, który z Poznania przeniósł na Podlasie przedłużył jednak swój kontrakt z mistrzem Polski i nie wróci do swojego macierzystego klubu.

Salamon rozegrał dla Lecha 74 mecze. Był kapitanem i prawdziwym liderem zespołu. Sezon 2021/2022 zakończył zdobyciem mistrzostwa Polski. W poznańskim klubie występuje od 2021 roku.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Roman Kosecki nie wytrzymał. Ostro o grze reprezentacji Polski
Były kadrowicz z mocną opinią ws. Probierza. “Chcę, by to wybrzmiało”
Piłkarz Ekstraklasy leczy kontuzję, a w międzyczasie… wyjaśnia Raków [WIDEO]
Piątkowski wyróżniony. Dostał nominacje, decyzję podejmą fani
Probierz broniony przez legendę. Ten aspekt jest najważniejszy
Śląsk sięgnie głęboko do kieszeni. Tyle zapłaci Jackowi Magierze
Gurgul wyjawił, kto zrobił na nim największe wrażenie z reprezentacji Polski
To będzie ogromny wyczyn dla Legii. Dziennikarz stawia sprawę jasno
Czynnik, który zmienia wszystko. Real Madryt czeka na niego
Chrobry Głogów z komunikatem w sprawie trenera. To już oficjalne