0/5 gwiazdek. Francuzi deprecjonują Polskę. Mocne słowa

To co nas łączy, to niepokój o największe gwiazdy w drużynach. Kylian Mbappé mimo dyskomfortu w plecach rozegrał cały mecz z Luksemburgiem, ale okupił to delikatnym zbiciem w kolanie, przez co przeciwko Kanadzie wszedł tylko na kwadrans i może nie być w pełni sił na pierwsze mecze grupowe. Nas niepokoi za to stan zdrowia Roberta Lewandowskiego, który na pewno nie zagra z Holandią, a może się i tak stać, że zobaczymy go dopiero na ostatnie grupowe starcie, właśnie z Francją, co jest głównym tematem poruszanym przez francuskie media w kontekście reprezentacji Polski.

Notka o zmaganiach z czasem kapitana reprezentacji Polski znalazła się w środowym wydaniu dziennika “L’Équipe”. Francuzi przytaczają opinie lekarza kadry Jacka Jaroszewskiego, że celem sztabu jest wyleczenie Lewandowskiego na drugi mecz fazy grupowej z Austrią, a kończą oczywistym stwierdzeniem, że napastnik jest największym atutem naszej kadry, choć w ostatnich 10 meczach zdobył zaledwie 3 z 18 bramek strzelonych przez reprezentację Polski.

Kultowy francuski dziennik kilka dni wcześniej poświęcił polskiej reprezentacji nieco więcej miejsca, przedstawiając ją w swoim skarbie kibica. Prócz naszego kapitana doceniono świetnie spisującego się w bramce Wojciecha Szczęsnego oraz bardzo mobilne i groźne wahadła z Zalewskim i dobrze znanym francuskim kibicom Frankowskim na czele. “L’Équipe” nie zapomniało o nowym selekcjonerze Michale Probierzu – „nazwisko nieznane na arenie międzynarodowej, a dodatkowo w ostatnich miesiącach postać krytykowana za zbyt słabe CV i brak wpisu z największych polskich klubów (Legia Warszawa, Lech Poznań)”. Jednak z uznaniem odniesiono się do osiągniętego przez niego celu, czyli awansu na EURO – „choć gra nie była ekscytująca, drużyna Probierza pozostaje nadal niepokonana, a bliski kontrowersyjnemu prezesowi Cezaremu Kuleszy, jedzie do Niemiec bez realnej presji”. Miłe słowa, ale ocena wystawiona za całokształt brutalna 0/5 gwiazdek.

Francuska telewizja TF1 na łamach swojej strony internetowej zwróciła uwagę na jeszcze inną rzecz. Mianowicie tylko dwóch zawodników pierwszej jedenastki ma mniej niż 25 lat (Jakub Kiwior 24, Nicola Zalewski 22), co świadczy o tym, że Polska reprezentacja nadal nie przeszła zmiany pokoleniowej, mimo odejścia kilku weteranów po mistrzostwach świata w 2022 roku. Co oczywiste podobnie jak “L’Équipe” i TF1 jako największą gwiazdę wybrało Roberta Lewandowskiego, ale podkreśliło, że mimo imponującej klubowej kariery, w meczach reprezentacyjnych na wielkich turniejach nie zawsze spełnia oczekiwania. Patrząc na grupowych rywali, nie dają nam większych szans na wyjście.

Najkorzystniejszy opis naszej reprezentacji można znaleźć na łamach paryskiego dziennika “Le Parisien”, które swoją ocenę zaczyna od podkreślenia w jak trudnych warunkach pracę rozpoczynał Michał Probierz – „od ostatniego Euro na polskiej ławce rezerwowych zasiadało czterech trenerów, co jest rekordem wśród 24 zakwalifikowanych krajów. Wybór trenerów następował naprzemiennie: raz Portugalczyk (Paulo Sousa), raz Polak (Czesław Michniewicz), Portugalczyk (Fernando Santos) i ponownie Polak (Michał Probierz). Ten ostatni, powołany na stanowisko we wrześniu, miał dość udany start. Czy uda mu się przetrwać tę chroniczną niestabilność?”

Francuzi chwalą nasze możliwości rotacji w ataku (czas przeszły), gdzie według nich doświadczony Krzysztof Piątek będzie w stanie zastąpić Karola Świderskiego czy nawet Roberta Lewandowskiego, a Sebastian Szymański ma za sobą świetny sezon w Fenerbahce i stanowi kolejną, choć mniej oczywistą opcję w ataku.

Lewandowski i długo nic, tak nas w skrócie postrzegają nad Sekwaną, ale o innych rywalach nie jest w cale lepiej i więcej. Francja ma wszystko, aby móc się skupić tylko na sobie, i jak widać się tego trzyma.