Francja reaguje po porażce
Francuzi w pierwszym spotkaniu tegorocznej edycji Ligi Narodów przegrali 1:3 z reprezentacją Włoch. Po meczu dużo działo się w szatni Les Blues. Przemowę wygłosił Mike Maignan, który nie przebierał w słowach. Po jego słowach w szatni zapanowała głucha cisza. Z przemowy wiele wyniósł Didier Deschamps, który postanowił zmienić wyjściową jedenastkę na mecz z Belgią. Trener Trójkolorowych postawił na pięciu nowych zawodników, co finalnie przyniosło oczekiwane skutki.
Strzałem w dziesiątkę okazało się postawienie na Ousmane’a Debmele. Francuz przyczynił się do obydwu bramek. Przy pierwsze “asystował” Randalowi Kolo Muaniemu, bo to właśnie po jego strzale bramkarz odbił piłkę wprost pod nogi napastnika gospodarzy, a ten z dobitką nie miał najmniejszych problemów.
Przy drugiej bramce Dembele miał jeszcze większy wkład, bo sam był jej autorem. 27-latek w swoim stylu zszedł do lewej nogi, zamarkował strzał, a następnie huknął pod samą poprzeczkę nie pozostawiając żadnych szans bramkarzowi gości. Tym strzałem przypieczętował los Belgów i tym samym zapewnił zwycięstwo swojej drużynie.
Podczas gdy Francuzi uporali się z Belgami, Włosi wygrali z Izraelem i tym samym utrzymali pierwsze miejsce w grupie. Tak po dwóch kolejkach prezentuje się tabela grupy drugiej.
TABELA (bilans bramkowy)
- Włochy – 6 pkt. (5:2)
- Francja – 3 pkt. (3:3)
- Belgia – 3 pkt. (3:3)
- Izrael – 0 pkt. (2:5)