Tarczyński nie godzi się na taką sytuację
Za jedzenie serwowane podczas meczów Śląska Wrocław odpowiada firma Stadion Catering. Choć Tarczyński nie ma nic wspólnego z jakością stadionowego cateringu, to zarząd jest zdania, że jako sponsor tytularny firma może być błędnie z nią kojarzona, uderzając tym samym w jej wizerunek. Piotr Potępa z serwisu iGol.pl skontaktował się z Dawidem Tarczyńskim, wiceprezesem firmy Tarczyński, który dał mu klarowną deklarację. Firma zdecydowanie zareaguje w tej sprawie, już na najbliższym, czwartkowym, posiedzeniu zarządu spółki.
Jednocześnie dziennikarz podkreśla, że Śląsk Wrocław – mimo bycia głównym użytkownikiem stadionu – nie ma wpływu na wybór firmy cateringowej. Leży to w kompetencjach operatora obiektu.
Kibice Wojskowych zwracali uwagę na jakość serwowanego jedzenia na stadionie już od dłuższego czasu. Największa burza została jednak rozpętana w mediach społecznościowych po ostatnich meczach, z Ruchem Chorzów i Miedzią Legnica. — Komentarz po wczoraj. Wszystko było zimne – i każdy zimne dostał. Zimna nawet jest zapiekanka, która wychodzi z piekarnika. Nikt nie reklamuje, bo szkoda czasu – często chcesz zjeść coś na szybko, czasu dużo nie ma a kolejka rośnie. Patologia – pisał Szymon Beda, redaktor serwisu śląsk.net, dzień po starciu z Miedzią.
Śląsk Wrocław po czterech kolejkach nowego sezonu pierwszej ligi ma na koncie siedem punktów. W następnej serii gier ekipa Ante Simundzy zmierzy się na wyjeździe z Odrą Opole.