HomePiłka nożnaFilippo Inzaghi podjął nowe wyzwanie! Jedno się nie zmienia

Filippo Inzaghi podjął nowe wyzwanie! Jedno się nie zmienia

Źródło: Pisa Sporting Club

Aktualizacja:

Filippo Inzaghi został nowym trenerem Pisy, występującej na zapleczu Serie A. Szkoleniowiec tym samym rozpoczyna swoją ósmą pracę po zakończeniu kariery piłkarskiej. Jak na razie wszystkie wyzwania podejmuje we Włoszech.

Inzaghi

Associated Press / Alamy

Inzaghi trenerem Pisy

Filippo Inzaghi nie może narzekać na brak zainteresowania. Legenda włoskiej piłki znajduje się w orbicie wielu klubów, które chciałyby go zatrudnić. Oficjalnie jego nowym pracodawcą została Pisa, występująca na zapleczu Serie A. Inzaghi po czterech miesiącach bezrobocia, wraca na ławkę trenerską. Poprzednim zespołem prowadzonym przez 50-latka była Salernitana. Dla Inzaghiego to już ósmy klub w karierze trenerskiej. Nie zmienia się jedno – wszystkie dotychczasowe wyzwania podejmuje we Włoszech. Jako szkoleniowiec prowadził już Salernitanę, Regginę, Brescię, Benevento, Bolognę, Venezię oraz AC Milan.

Klub nie poinformował o dacie końcowej obowiązującego kontraktu. Włoskie media wskazują jednak, że umowa została zawarta do 30 czerwca 2026 roku. Filippo Inzaghi zastąpi na tym stanowisku Alberto Aquilaniego, który w zeszłym sezonie zakończył z Pisą sezon na 13. miejscu w tabeli Serie B.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Wielkie osłabienie Wisły Kraków. Bez trzech piłkarzy na następny mecz
Paul Pogba wrócił na boisko po 811 dniach przerwy. Ale nie będzie dobrze wspominał powrotu…
Druzgocący bilans Feio. Frederiksen uwielbia grać przeciwko niemu
W końcu się przełamał! Rekordowy transfer Kolejorza z debiutanckim golem [WIDEO]
Wraca po takiej przerwie i od razu jest kluczowy. Czysta jakość, Lech Poznań go potrzebuje
Ten trener nie idzie do Legii. Ważna wiadomość dla Rakowa
Znowu się nie udało. Gasperini nie ma litości dla Ziółkowskiego
Ależ rozwój wielkiego talentu. Motor Lublin może zbić na nim fortunę
Gwiazdor Górnika Zabrze najlepszy w lidze. Jest postrachem obrońców
Jego absencja słono kosztowała Górnik Zabrze. Eksperyment nie wypalił