Filip Marchwiński może zadebiutować w pierwszym składzie Lecce
Reprezentant Polski opuszczał PKO BP Ekstraklasę jako absolutna gwiazda Lecha Poznań. W minionym sezonie popularny Marchewa strzelił 11 goli i zaliczył sześć asyst w 35 meczach. Jego forma przykuła zainteresowanie zagranicznych klubów. Choć mówiło się o propozycjach z Francji i Belgii, 22-latek ostatecznie trafił do włoskiego Lecce.
Przeskok z Ekstraklasy do Serie A okazał się dużym wyzwaniem dla byłego gracza Kolejorza. Marchwiński wchodził z ławki w meczu Pucharu Włoch z Mantovą, a także w starciu z Atalantą Bergamo w ramach pierwszej kolejki Serie A. Swoimi występami nie przekonał jednak do siebie Luki Gottiego. Włoski szkoleniowiec nie dał Polakowi zagrać z Interem Mediolan i Cagliari Calcio.
Wszystko może się zmienić w niedzielnym spotkaniu z Torino. “La Gazzetta dello Sport” przekonuje, że 22-latek może zagrać nawet w wyjściowej jedenastce Lecce. Jak się okazuje, w meczu z turyńczykami Luca Gotti nie będzie mógł skorzystać z Patricka Dorgu i Lamecka Bandy. Pierwszy z nich pauzuje za kartki, zaś drugi nabawił się kontuzji na zgrupowaniu reprezentacji Zambii. Zdaniem słynnego dziennika Marchwiński zagra jako tzw. “dziesiątka” w formacji 4-2-3-1.
Początek meczu Torino – Lecce 15 września (niedziela) o godzinie 15:00.