Dramat polskiego talentu. To koniec jego sezonu

Marchwiński poważnie kontuzjowany

Filip Marchwiński dołączył do Lecce latem poprzedniego roku w ramach transferu z Lecha Poznań za sześć milionów euro. Młodzieżowy reprezentant Polski miał wielkie problemy z wywalczeniem sobie wyjściowego składu w nowym zespole. Trener nie korzystał z niego nawet jako zawodnika wchodzącego z ławki rezerwowych. Były gracz “Kolejorza” w tym sezonie zagrał w zaledwie jednym meczu Serie A – zgromadził w nim 14 minut na murawie.

Zaczynało się już mówić o potencjalnym odejściu Marchwińskiego z Lecce, choćby w formule wypożyczenia. Wszystko po to, by zawodnik odzyskał rytm meczowy i wrócił do odpowiedniej formy, także fizycznej. Plany te pokrzyżuje jednak poważna kontuzja, której 23-latek doznał na sobotnim treningu zespołu.

— US Lecce informuje, że Filip Marchwiński po odniesieniu kontuzji podczas sobotniego treningu przeszedł badanie rezonansem magnetycznym. Wykazało one zerwanie więzadła krzyżowego przedniego jak i uszkodzenie łąkotki bocznej prawego kolana. Zawodnik przejdzie operację w najbliższych dniach – zakomunikował włoski klub za pośrednictwem swojej strony i mediów społecznościowych.

W zależności od przebiegu rekonwalescencji, piłkarze po takiej kontuzji potrzebują zazwyczaj około siedmiu bądź ośmiu miesięcy, by wrócić do treningów na pełnej intensywności. Oznacza to, że ten sezon dla Filipa Marchwińskiego się już zakończył.