Mecz wyglądał, jak sparing
Nikt przed tym spotkaniem nie spodziewał się, że będzie to aż tak jednostronne widowisko. Oczywiście, Feyenoord podchodził do tego meczu w roli faworyta, ale zwycięstwo 6:0 nie przychodziło do głowy nawet kibicom gospodarzy. Pierwsza bramka padła stosunkowo późno, bo dopiero w 34. minucie spotkania. Jej autorem był Igor Paixao. Zanim zawodnicy Ajaxu zdążyli otrząsnąć się po straconej bramce, ich rywale zdobyli kolejną, bo już minutę później wynik na 2:0 zmienił Yankuba Minteh. Niecałe 7 minut później było już 3:0 – piłkę w siatce umieścił David Hancko.
W drugiej połowie sytuacja wyglądała niemal identycznie jak w pierwszej. Gospodarze tym razem w niecałe 10 minut zdobyli kolejne 3 bramki, dobijając rywali. Po drugim trafieniu dołożyli Paixao i Minteh, a pierwszy raz na listę strzelców wpisał się Quinten Timber. Gdyby tego było mało, Ajax oddał zaledwie 1 strzał w całym spotkaniu, co w porównaniu z 30 strzałami gospodarzy, wygląda po prostu tragicznie.
Ajax na ten moment zajmuje 6. miejsce w tabeli, a perspektywa gry w europejskich pucharach coraz bardziej się oddala.