Robert Lewandowski musi uważać na Ferrana Torresa
Robert Lewandowski wciąż jest jednym z najbardziej bramkostrzelnych napastników w Europie. W sezonie 2024/25 reprezentant Polski strzelił 35 goli w 40 meczach. To właśnie od niego Hansi Flick zaczyna ustalanie składu na następny mecz. “Lewy” rzadko ogląda swoich kolegów z ławki rezerwowych.
Jedyną alternatywą dla Lewandowskiego jest Ferran Torres. 25-latek coraz częściej udowadnia Flickowi, że warto na niego stawiać. W arcyważnym meczu z Atletico Madryt reprezentant Hiszpanii zdobył dwie bramki po wejściu na boisko.
“Mundo Deportivo” przyjrzało się “spektakularnej średniej” bramek Torresa. Wyliczono, że w sezonie 2024/25 były gracz Valencii strzelił aż 13 goli, choć na boisku spędził łącznie 1127 minut – i to licząc wszystkie rozgrywki. Daje to średnią jednej bramki na 86 minut gry. Można więc powiedzieć, że 25-latek w pełni wykorzystuje szanse, które daje mu trener Barcelony.
– Nikt nie może pokonać Ferrana Torresa, jeśli chodzi o poczucie własnej wartości. Nie ma lepszego gracza zespołowego niż zawodnik z Walencji. Żaden rezerwowy nie ma lepszego stosunku minut do bramek niż napastnik. To “luksusowy rezerwowy”, który dzięki swoim występom jest kandydatem do gry w każdym meczu – na skrzydle bądź w ataku. Ferran Torres jest synonimem strzelania goli w ciągu kilku minut. To decydujący gracz w trudnych momentach. “Rekin” znów zaatakował ofiarę – pisze “Mundo Deportivo”.
Czas pokaże, czy Ferranowi Torresowi uda się wygrać rywalizację o pierwszy skład Blaugrany z Robertem Lewandowskim.