Fernando Santos nie radzi sobie z Azerbejdżanem
Fernando Santos znów ma problemy. Po krótkiej kadencji na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski Portugalczyk objął turecki Besiktas. Klub ze Stambułu podziękował 70-latkowi po czterech miesiącach. W czerwcu zeszłego roku doświadczony trener został selekcjonerem reprezentacji Azerbejdżanu.
Santos nie potrafił jednak pomóc swoim nowym podopiecznym. Przegrali pięć z sześciu meczów Ligi Narodów. Azerom udało się zremisować jedynie domowe spotkania z Estonią . Piłkarze Santosa spadli z hukiem do dywizji D. Na pożegnanie zostali zmiażdżeni przez reprezentację Szwecji, która wygrała 6:0.
Piłkarze z Azerbejdżanu zaczęli marcowe zgrupowanie od meczu towarzyskiego z Haiti na stadionie w Sumqayit. Już w 9. minucie wynik spotkania otworzył Frantzdy Pierrot z AEK Ateny. W drugiej połowie dubletem popisał się Danley Jean Jacques grający na co dzień w Philadelphii Union. Pomocnik trafił do siatki w 63. i 83. minucie. Jakby tego było mało, tuż po golu na 0:3 czerwoną kartkę zobaczył Elwin Dżafargulijew.
Fernando Santosa może pocieszać jedynie to, że reprezentacja Azerbejdżanu rozpoczyna eliminacje do Mistrzostw Świata 2026 dopiero we wrześniu. Nie wiadomo jednak, czy 70-latek zostanie na stanowisku. “Milli Komanda” zmierzy się z Islandią, Ukrainą i zwycięzcą dwumeczu Francja – Chorwacja w ćwierćfinale Ligi Narodów. Z kolei 25 marca (wtorek) zawodników z Kaukazu czeka mecz z Białorusią.