Royale Union Saint-Gilloise gra, Fenerbahce strzela
W pierwszym fragmencie meczu lepsze wrażenie sprawiali Belgowie. Drużyna Royale Union Saint-Gilloise stworzyła sobie więcej sytuacji do zdobycia bramki. W futbolu nie zawsze jednak jest tak, że zespół przeważający faktycznie wychodzi na prowadzenie. Tak też było w tym meczu.
W 26. minucie przewagę osiągnęło Fenerbahce. Przytomność w polu karnym rywala zachował Caglar Soyuncu. Stoper odnalazł się w tłoku, dobiegł do drugiej piłki i szybkim strzałem skierował ją do siatki. Wcześniej futbolówkę w pole karne wrzucił Sebastian Szymański.
Ważne zwycięstwo Fenerbahce
Po zmianie stron Fenerbahce prezentowało się lepiej niż w pierwszej połowie. Turcy częściej utrzymywali się przy piłce, prowadzenie dodało im skrzydeł. Belgom kwestię gonienia wyniku dodatkowo skomplikowała czerwona kartka Kevina Mac Allistera. Argentyńczyk wyleciał z boiska w 74. minucie.
Kilka minut później Fenerbahce postawiło kropkę nad “i”. Turcy przeprowadzili zabójczą akcję, którą pechową interwencją skwitował Christian Burgess. Anglik zanotował trafienie samobójcze.
Pod koniec meczu Turcy stracili zawodnika. Dwie żółte kartki zarobił Bright Osayi-Samuel. Royale Union Saint-Gilloise mogło wtedy złapać kontakt, ale Franjo Ivanović nie trafił z jedenastu metrów. Belgowie zdołali jednak trafić do bramki niedługo później. Na listę strzelców wpisał się Ross Sykes.
Fenerbahce rozpoczęło zmagania w Lidze Europy od wygranej. Nie był to może porywający mecz zespołu Jose Mourinho, ale dla Portugalczyka zawsze najważniejsze są zwycięstwa.
Fenerbahce 2:1 Royale Union Saint-Gilloise
Gole: Soyuncu 26′, Burgess 82′ (sam.) – Sykes 90+4′
Żółte kartki: Rodrigo Becao, Muldur, Osayi-Samuel (x2) – Boufal, Vanhoutte
Czerwone kartki: Mac Allister, Osayi-Samuel
Fenerbahce: Livaković – Muldur, Rodrigo Becao, Soyuncu, Oosterwolde – Szymański, Fred, Amrabat – Kahveci, En Nesyri, Under.
Royale Union Saint-Gilloise: Moris – Castro-Montes, Burgess, Mac Allister, Machida – Sadiki, Vanhoutte, Rasmussen – Ivanović, Rodriguez, Niang.
