HomePiłka nożnaSensacja w Pucharze Niemiec, trzecioligowiec awansował do półfinału [WIDEO]

Sensacja w Pucharze Niemiec, trzecioligowiec awansował do półfinału [WIDEO]

Źródło: Eleven Sports

Aktualizacja:

Takiego rozstrzygnięcia nikt się nie spodziewał. FC Saarbrucken awansował do półfinału Pucharu Niemiec po pokonaniu Borussii Monchengladbach 2:1.

FC Saarbrucken Borussia Monchengladbach

IMAGO / Alexander Neis

Trzecioligowiec dotarł do półfinału Pucharu Niemiec

FC Saarbrucken idzie jak burza przez niemiecki puchar. Klub, który zajmuje zaledwie dziewiątą lokatę w 3. Bundeslidze, niespodziewanie ograł we wtorkowy wieczór Borussię Monchengladbach 2:1 po bramce w doliczonym czasie gry. Wystarczy wspomnieć, że wyeliminowali trzecią drużynę z 1. Bundesligi. Wcześniej był to Bayern Monachium i Eintracht Frankfurt.

Bohaterem pucharowego kopciuszka został Kai Brunker, który w 93. minucie dał radość miejscowym kibicom. W kwietniowym półfinale zagrają z FC Kaiserslautern. W finale mogą spotkać się z Bayerem Leverkusen lub Fortuną Dusseldorf. Piłkarze Saarbrucken powtórzyli już osiągnięcie z sezonu 2019/20, choć wtedy nie wpadli na wymagających rywali. Wówczas w półfinale wyraźniej ulegli z Aptekarzami 0:3 i są na najlepszej drodze, by zrewanżować się za tamtą porażkę.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

O tym występie Lewandowski będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Istny koszmar
Zagłębie Lubin zbije na nim fortunę. „Fenomenalny w skali Europy”
Pogoń Szczecin odpadła z Pucharu Polski! Nie będzie trzeciego finału z rzędu
NIEWIARYGODNE! Najgorszy rzut karny w karierze Lewandowskiego. Co za pudło!
Erling Haaland najszybszy w historii Premier League! Chodzi o bramki
Zdarzyło się to pierwszy raz w sezonie. Śląsk Wrocław może na tym budować
Napastnik Lechii zagrał 30 minut, a i tak zachwycił rywala! Ależ laurka!
Nowy nabytek Wieczystej krytykowany. Peszko nie ukrywa: Oczekujemy od niego o wiele więcej
Dawid Kownacki z kolejną bramką! Nie mógł się pomylić! [WIDEO]
Zamienił Lechię Gdańsk na Górnika Zabrze. „Miałem kontrakt na stole, ale poczułem…”