Konsekwentna FC Barcelona
FC Barcelona rozpoczęła mecz zgodnie z planem. W 13. minucie po strzale głową Inigo Martineza wyszła na prowadzenie. Hiszpan wykorzystał dobre dośrodkowanie Raphinhi, który wykonał rzut wolny sprzed pola karnego Crveny Zvezdy. W kolejnych minutach Blaugrana nie odpuszczała i stwarzała sobie kolejne sytuacje pod bramką gospodarzy. Akcje gości kończyły się jednak bardzo niecelnymi strzałami.
27. minuta nieoczekiwanie przyniosła trafienie Serbom. Ekipa Vladana Milojevicia zaskoczyła defensywę Barcelony szybkim atakiem, po którym z gola mógł cieszyć się Silas Katompa. Uderzenie Kongijczyka było pierwszym strzałem Crveny Zvezdy w środowy wieczór.
FC Barcelona po stracie gola chciała, jak najszybciej ponownie objąć prowadzenie. Podopieczni Flicka stwarzali sobie coraz więcej sytuacji, aż w końcu udało im się zdobyć bramkę. W 43. minucie po strzale Raphinhi piłka uderzyła w słupek. W polu karnym był jednak niezawodny Robert Lewandowski, który bez problemu dołożył nogę do odbitej futbolówki, dzięki czemu Blaugrana do przerwy prowadziła 2:1.
Pełna dominacja i niesamowity Kounde
W drugiej połowie FC Barcelona wrzuciła wyższy bieg. Od początku starała się narzucił swój styl gry i wysoko atakowała serbski zespół. Taka postawa sprawiła, że w 53. minucie Katalończycy cieszyli się z trzeciego trafienia. Dobrze w polu karnym odnalazł się Robert Lewandowski, który otrzymał doskonałe podanie od Julesa Kounde. Dwie minuty później prawy obrońca obsłużył kolejnego kolegę. Tym razem zagrał na skraj pola karnego Crveny Zvezdy do Raphinhi. Brazylijczyk pewnym, płaskim strzałem nie dał żadnych szans Marko Iliciowi. FC Barcelona prowadziła już 4:1.
W 77. minucie Fermin Lopez wykorzystał kolejną okazję wykreowaną przez Julesa Kounde. Francuz był nie do zatrzymania przez obrońców gospodarzy i uzbierał aż trzy asysty. Duma Katalonii po piątym trafieniu nie była już tak chętna do stwarzania kolejnych sytuacji. Chwilę rozluźnienia gości postanowili wykorzystali gospodarze. W 84. minucie Crvena Zvezda przedostała się w pole karne Barcelony, a znajdujący się na lewym skrzydle Milson, zakończył ładną akcję precyzyjnym strzałem. Iniaki Pena nie miał żadnych szans przy technicznym uderzeniu Angolczyka.
Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:5. Serbowie kolejne spotkanie w Lidze Mistrzów rozegrają przeciwko Stuttgartowi. Blaugrana z kolei zmierzy się ze Stade Brestois. Crvena Zvezda z zerowym dorobkiem punktowym zajmuje aktualnie 35. miejsce w tabeli. FC Barcelona jest szósta i ma na koncie dziewięć oczek.
Crvena Zvezda 2:5 FC Barcelona
Gole: Katompa 27′, Milson 84′ – Martinez 13′, Lewandowski 43′, Lewandowski 53′, Raphinha 55′, Lopez 76′
Żółte kartki: Ndiaye 61′, Spajić 64′
Crvena Zvezda: Ilić – Seol, Djiga, Spajić, Rodić – Katompa, Kanga, Elsnik, Krunić, Maksimović – Ndiaye
FC Barcelona: Pena – Kounde, Cubarsi, Martinez, Martin – Casado, Pedri, De Jong – Yamal, Raphinha, Lewandowski