FC Barcelona wyrgywa , a sędziowie w akcji
FC Barcelona już w siódmej minucie pierwszego ligowego meczu wyszła na prowadzenie z Mallorcą. Na listę strzelców wpisał się Raphinha, a w 23. minucie podwyższył Ferran Torres. Przy tym golu doszło do kontrowersji. Pod koniec pierwszej połowy sędziowie mieli sporo do roboty. Pokazali kilka kartek – w tym dwie czerwone! Później mogła być jeszcze trzecia, ale oszczędzili Raphinhę.
Zacznijmy od gola Torresa. Strzał Yamala znokautował gracza gospodarzy, który padł w polu karnym. Sędzia nie przerwał gry i Torres oddał strzał. Sędzia popełnił zdaniem ekspertów w tej sytuacji błąd, bo powinien przerwać grę od razu, gdy gracz Mallorci dostał w głowę. Protesty rywali Katalończyków nie dziwią, również gracze Barcelony byli skonsternowani.
W 33. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Manu Morlanes. Dziesięć minut wcześniej ujrzał żółtą kartkę za niesportowe zachowanie, a chwilę przed wyrzuceniem z boiska sfaulował Yamala. Kilka minut później z boiska wyleciał Vedat Muriqi, który kopnął w twarz Joana Laportę i obejrzał bezpośrednie “czerwo”. Mallorca obejrzała dwie czerwone kartki w sześć minut!
Pod koniec pierwszej połowy Raphinha z impetem faulował rywala i obejrzał żółtą kartkę. Zdaniem wielu należała się jednak czerwona, bo faul był brutalny. Wzbudziło to niemałe kontrowersje.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się zwycięstwem Barcelony 3:0. W końcówce wynik ustalił Yamal.