FC Barcelona na drugim stopniu podium La Liga
Ten sezon nie poszedł tak, jak wyobrażali to sobie kibice FC Barcelony. Ich drużyna nie zdołała obronić tytułu mistrza kraju. Na przestrzeni całego sezonu drużyną dominującą okazał się Real Madryt. Z kolei Barcelonę dotknął dość poważny kryzys. Przed meczem z Rayo Vallecano “Duma Katalonii” nie była nawet pewna tego, czy utrzyma się na drugim miejscu w tabeli.
Piłkarze prowadzeni przez Xaviego Hernandeza wiedzieli, że za ich plecami czyha Girona, a więc jedna z rewelacji tego sezonu La Liga. Gracze “Blaugrany” nie zamierzali tracić czasu. Już w trzeciej minucie po pięknym podaniu Lamine Yamala wynik meczu otworzył Robert Lewandowski. Rayo Vallecano miało wiele szans na to, by wyrównać stan rywalizacji. Dobre okazje strzeleckie zmarnowali kolejno Pathe Ciss, Florian Lejeune i Sergio Camello. To Barcelona schodziła na przerwę w lepszych nastrojach.
W drugiej odsłonie spotkania zespół z Madrytu znów dochodził do groźnych sytuacji. Podobnie, jak w pierwszej połowie nie kończyły się one zdobyciem gola wyrównującego. Barcelona zaczęła coraz częściej atakować bramkę Dimitrievskiego. Refleks Macedończyka testował zarówno Fermin Lopez, jak i Joao Felix. Na nieszczęście dla golkipera, tuż po strzale piłkarza wypożyczonego z Atletico Madryt futbolówka trafiła pod nogi Pedriego, który podwyższył wynik na 2:0. Kilka minut później cudowny 21-latek strzelił swoją drugą bramkę w tym meczu.
Na jeden mecz przed końcem sezonu FC Barcelona zapewniła sobie drugie miejsce w tabeli La Liga. Przekonujące zwycięstwo z Rayo Vallecano sprawia, że mecz z Sevillą, który odbędzie się 25 maja o 21:00, nie będzie miał już żadnej stawki.