Nieskuteczna Almeria
Pierwsza połowa spotkania od początku rozpoczęła się lepiej dla faworytów tego starcia. FC Barcelona konstruowała groźne akcje i chciała szybko zdobyć pierwszego gola. To się udało w 14. minucie spotkania, a na listę strzelców wpisał się Fermin Lopez. Hiszpan wykorzystał dobre dośrodkowanie z lewej strony i strzałem głową pokonał Luisa Maximiano. Pogodzona ze spadkiem Almeria nie zamierzała jednak się poddawać. Gospodarze potrafili stworzyć naprawdę groźne sytuacje. Świetną okazję sam na sam z Ter Stegenem zaprzepaścił Léo Baptistão, który nie trafił w bramkę. Chwilę później Almeria znów znalazła lukę w defensywie Barcelony i w dogodnej sytuacji znalazł się Adrián Embarba. 32-latek pomylił się jednak nieznacznie, bo piłka po jego strzale trafiła w słupek. Gospodarze byli bliscy sprawienia niespodzianki, ale szwankowała skuteczność. W takich klarownych okazjach nie znajdował się natomiast Robert Lewandowski. Reprezentant Polski wciąż walczy o koronę króla strzelców La Liga. O to miano rywalizuje m.in z Artemem Dovbykiem Alexandrem Sørlothem czy Jude Bellinghamem. Spotkanie z Almerią przynajmniej teoretycznie powinno sprawić, że Lewandowskiemu powinno być łatwiej o poprawienie swojego dorobku. Pierwsza połowa jednak w żaden sposób nie przybliżyła naszego piłkarza do osiągnięcia tego celu.
Zmiana Roberta Lewandowskiego
Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej świetnej okazji Almerii. Po przebitce w polu karnym Barcelony, przed ogromną szansą stanął Lozano, ale nie trafił w bramkę. W tym spotkaniu gospodarze prezentowali festiwal nieskuteczności, ale też łatwość tworzenia sytuacji pod bramką Ter Stegena. Jeśli chodzi o Roberta Lewandowskiego, to 35-latek zamiast otrzymywać podania, to sam częściej dogrywał piłki do swoich kolegów. Reprezentant Polski nie wpisał się na listę strzelców, a ponownie uczynił to Fermin Lopez. Dublet Hiszpana był możliwy dzięki świetnym podaniu od Sergiego Roberto. Chwilę po tym golu, Xavi zdecydował się na zmianę Lewandowskiego. Była to 69. minuta meczu. W miejsce Polaka na boisku pojawił się João Félix. Do końca spotkania więcej goli już nie padło. Fermin Lopez został bohaterem, a Robert Lewandowski będzie chciał jak najszybciej o tym meczu zapomnieć.
Wyścig o króla strzelców La Liga
Robert Lewandowski nie poprawił swojego dorobku w walce o koronę króla strzelców. Reprezentant Polski w tym sezonie na boiskach La Liga, zdobył 17 goli. W klasyfikacji przoduje Artem Dovbyk z Girony (20 goli), a za jego plecami są Alexander Sørloth z Villarealu oraz Jude Bellingham z Realu Madryt (obaj 19 goli). Lewandowski uplasował się na czwartym miejscu w rankingu, a tuż za nim jest Antoine Griezmann z Atletico Madryt oraz Ante Budimir z CA Osasuny (obaj 16 goli). Lewandowski będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, jeśli faktycznie chce obronić tytuł króla z strzelców, zdobyty w zeszłym sezonie. Był to debiutancki sezon naszego napastnika w La Liga, a zakończył go z dorobkiem 23 trafień, w 34 meczach. W obecnych rozgrywkach będzie miał jeszcze dwie szanse na prześcignięcie swoich rywali w zdobytych golach. Barcelona zmierzy się z Rayo Vallecano oraz Sevillą.