Barcelona wciąż nie wie, kiedy Araujo wróci do gry
Barcelona czeka na starcie z Eintrachtem Frankfurt w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Hiszpanii chcą przerwać serię dwóch meczów bez zwycięstwa w prestiżowych rozgrywkach. Piłkarze Hansiego Flicka zremisowali 3:3 z Club Brugge i przegrali 0:3 z Chelsea. Antybohaterem meczu na Stamford Bridge był Ronald Araujo. Urugwajski stoper wyleciał z boiska już w pierwszej połowie. Został ukarany za dyskusje z sędzią i ostre wejście w nogi Marca Cucurelli.
Tuż po końcowym gwizdku pojawiły się informacje, że Araujo bardzo przeżywa to, co się stało. Hansi Flick postanowił dać wolne swojemu podopiecznemu. Choć klub twierdził, że stoper ma problemy żołądkowe, Niemiec zdradził, że 26-latek tak naprawdę zmaga się z problemami psychicznymi. Co więcej, na antenie stacji radiowej „COPE” hiszpański dziennikarz Juanma Castano przekazał, że Araujo może już nie wrócić do Barcelony.
– Sytuacja jest poważniejsza, niż nam się wydaje. Stan Araujo jest bardzo poważny i zobaczymy, czy ponownie zagra w Barcelonie. To niepewna sytuacja – powiedział Castano.
Według nieoficjalnych informacji władze Barcelony nie mówiły piłkarzowi, kiedy ma wrócić do gry. Katalończycy starają się ponoć wspierać Araujo. Nie jest jednak wykluczone, że w zimowym okienku transferowym mistrzowie Hiszpanii sięgną po kolejnego środkowego obrońcę.
