Pechowa kontuzja Fabiańskiego
Łukasz Fabiański z pewnością niezbyt miło wspomina przedostatnie spotkanie West Hamu w 2024 roku. W 18. kolejce Premier League jego drużyna wygrała na wyjeździe 1:0 z Southampton, a Polak nie dograł nawet do końca pierwszej połowy. Po pechowym starciu z obrońcą opuścił boisko po upływie pół godziny gry.
Choć Fabiański został zwieziony z murawy na noszach, a cała sytuacja wyglądała groźnie, w drugiej połowie 39-latek wrócił na ławkę rezerwowych i obejrzał końcówkę meczu z jej wysokości. Teraz okazuje się, że polski bramkarz będzie musiał poczekać na powrót do gry.
Fabiański musi poczekać na powrót
PAP przekazuje, że na przeszkodzie powrotowi Fabiańskiego do składu stoi protokół dotyczący wstrząśnienia mózgu. Zgodnie z jego treścią, każdy piłkarz po tego typu urazie może wrócić do treningów najwcześniej po 14 dniach od odniesienia urazu, a pierwszy mecz może rozegrać tydzień później.
Oznacza to, że Polak na pewno nie zagra w ligowych spotkaniach z Manchesterem City na wyjeździe (4 stycznia) i Fulham u siebie (14 stycznia), a także meczu z Aston Villą w Pucharze Anglii (10 stycznia). Najwcześniej na boisko może wrócić 18 stycznia, kiedy to “Młoty” podejmą u siebie Crystal Palace.