Dobra pierwsza połowa i remis do przerwy
Od pierwszych minut to Holendrzy chcieli narzucić swój styl gry i skutecznie im się to udawało. Dużą aktywnością wykazywał się Cody Gakpo, który jako pierwszy zagroził Wojciechowi Szczęsnemu, oddając silny strzał po krótkim słupku. Polski bramkarz zdążył jednak skutecznie interweniować.
Po początkowym naporze Holendrów, po kilkunastu minutach biało-czerwoni doszli do głosu i w 16. minucie wykorzystali broń, nad którą Michał Probierz bardzo mocno się skupia. Z rzutu rożnego dośrodkował Piotr Zieliński, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Adam Buksa, który pięknym strzałem głową pokonał Barta Verbruggena.
Stracona bramka sprawiła, że Holendrzy jeszcze aktywniej zaczęli szukać gola wyrównującego. Znakomite okazje mieli przede wszystkim Virgil van Dijk i Xavi Simons, ale ponownie kapitalnymi paradami popisywał się Wojciech Szczęsny, któremu zespół zawdzięczał utrzymanie czystego konta.
Szczęścia zabrakło jednak w 29. minucie. Nicola Zalewski niepotrzebne zagrał długą piłkę na środek pola i padła ona łupem Nathana Ake. Ten dograł do Cody’ego Gakpo, który zdecydował się na strzał sprzed pola karnego i po pechowym rykoszecie od nóg Bartosza Salamona, doprowadził do wyrównania.
Raptem 180 sekund po bramce wyrównującej Polacy ponownie błysnęli w ofensywie, a przed świetną szansą stanął Jakub Kiwior, ale jego silne uderzenie obronił holenderski bramkarz. Jeszcze w końcówce pierwszej połowy świetne okazje mieli Gakpo i Memphis Depay, ale na szczęście nie zdołali strzelić gola do szatni.
Weghorst zapewnia Holendrom zwycięstwo
W przerwie Michał Probierz zdecydował się na jedną zmianę – niezbyt dobrze grającego Sebastiana Szymańskiego zmienił Jakub Moder. Po początkowym naporze Holendrów i 2-3 dobrych okazjach, selekcjoner przeprowadził kolejne roszady – w miejsce Urbańskiego i Romanczuka na boisku pojawili się Świderski i Slisz.
Przeprowadzone zmiany dały Polakom wyraźnego wiatru w żagle. Raptem kilka minut po roszadach drugą znakomitą okazję w tym spotkaniu miał Jakub Kiwior, ale i tym razem lepszy był holenderski bramkarz. Biało-czerwoni skutecznie budowali akcje w ofensywie, choć to rywale częściej przebywali pod naszą bramką.
Najgroźniejsi w ofensywie w ekipie Ronalda Koemana byli ponownie Cody Gakpo, a także Denzel Dumfries, który sprawiał wiele problemów na prawej stronie Nicoli Zalewskiemu. W 73. minucie po rzucie rożnym z kolei bramce Wojciecha Szczęsnego zagroził Stefan de Vrij, ale piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką.
W 83. minucie kolejny z ataków Holendrów tym razem dał im gola na 2:1. Ponownie w roli głównej był Nathan Ake, który sprzed pola karnego zagrał w kierunku wprowadzonego chwilę wcześniej Wouta Weghorsta. Piłka przeleciała obok Jana Bednarka i trafiła do adresata, który uprzedził Bartosza Salamona i z kilku metrów pokonał Wojciecha Szczęsnego.
W 89. minucie Polacy mieli ostatnią szansę na odrobienie strat i doprowadzenie do remisu. Po świetnej, dynamicznej akcji Jakub Piotrowski dograł do Karola Świderskiego, którego uderzenie Verbruggen. Pomocnik Łudogorca Razgrad próbował jeszcze dobijać, ale miał zbyt mało miejsca, aby trafić do siatki. W doliczonym czasie z dystansu próbowali też Jakub Moder i Nicola Zalewski, ale ostatecznie to “Oranje” zeszli z murawy z trzema punktami.
Polska – Holandia 1:2
Gole: Buksa 16′ – Gakpo 29′, Weghorst 83′
Żółte kartki: Veerman
Wyjściowy skład Polski: Szczęsny – Kiwior, Salamon, Bednarek, Zalewski, Frankowski – Romanczuk, Zieliński, Szymański – Urbański, Buksa
Wyjściowy skład Holandii: Verbruggen – Ake, van Dijk, de Vrij, Dumfries, Veerman, Reijnders, Schouten – Gakpo, Depay, Simons