HomePiłka nożnaPiłkarze PKO BP Ekstraklasy grają dalej na Euro! Wszyscy oprócz… Polaków

Piłkarze PKO BP Ekstraklasy grają dalej na Euro! Wszyscy oprócz… Polaków

Źródło: Własne

Aktualizacja:

PKO BP Ekstraklasa była mocno reprezentowana podczas fazy grupowej Euro 2024. Z dziewięciu zawodników z naszej ligi, którzy rozpoczęli turniej, do fazy pucharowej awansowali wszyscy oprócz Polaków

Reprezentacja Polski

Sipa US / Alamy

Ekstraklasa w fazie pucharowej Euro 2024

Uczestnicy Euro 2024 chętnie skorzystali z usług piłkarzy z PKO BP Ekstraklasy. Powołania na turniej dostało dziewięciu takich graczy – Erik Janża (Górnik Zabrze), Otar Kakabadze (Cracovia), Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin), Taras Romanczuk (Jagiellonia Białystok), Bogdan Racovitan i Deian Sorescu (Raków Częstochowa), Miha Blazić, Nika Kwekweskiri i Bartosz Salamon (Lech Poznań).

Awans do fazy pucharowej turnieju wywalczyły m.in. reprezentacje Słowenii, Rumunii czy Gruzji. Każda z nich ma w swojej kadrze po dwóch zawodników, którzy na co dzień grają na polskich boiskach. Najliczniejsza grupa ekstraklasowiczów była rzecz jasna w reprezentacji Polski, która z Euro już się pożegnała.

W najbliższych dniach włodarzy Górnika, Cracovii, Rakowa i Lecha zapewne rozbolą kciuki. UEFA płaci bowiem klubom za czas, który zawodnik spędzi na Euro. A to kwota nie mała, bo jeden dzień w przypadku naszej ligi wyceniono na 3330 euro. Im dalej zajdą więc Słoweńcy, Rumuni i Gruzini, tym więcej mogą zainkasować kluby.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Agent Kloppa zabrał głos ws. Romy! Wystarczyły dwa zdania
Górnik szuka trenera. Jest faworyt
Temat prywatyzacji Górnika znów żywy! Wyjawiono szczegóły
Dawid Janczyk skreślony! Szybko poszło. “Jest nam zwyczajnie smutno”
Raków ogłasza! Obrońca opuści zespół
Juventus szykuje gruntowną przebudowę. Może odejść aż 11 piłkarzy!
Real Madryt nie ustaje w zakupach. Kolejnym celem mistrz świata
Ci piłkarze po spadku mogą zostać w Ekstraklasie. Długa lista
Rewolucja w Milanie. Oto nowy dyrektor sportowy
Bramkarz Manchesteru United na testach w Widzewie. Gikiewicz może się bać?