Ervin Omić w Wiśle Kraków
O konieczności ściągnięcia na Reymonta nowego defensywnego pomocnika mówiono od samego początku okienka transferowego. Szczególnie wobec odejścia Marko Poletanovicia, który w drugiej części poprzedniej kampanii występował w tej roli. Wymieniano wielu zawodników którzy mieli znajdować się na liście życzeń Wisły, choć media podkreślały, że priorytetem pozostawał Ervin Omić. Patrząc w CV 22-letniego Austriaka, nie można było się temu dziwić.
Ervin Omić kształtował się jako zawodnik w młodzieżowych zespołach SV Ried. Jego talent dostrzeżono błyskawicznie, gdyż już w wieku trzynastu lat trafił do szkółki Salzburskiego Red Bulla. W akademii austriackiego giganta występował przez dwa lata, nim zrobił kolejny ogromny krok w karierze. Tym razem chodziło o transfer do szkółki Juventusu.
Stara Dama – według portalu Transfermarkt – zapłaciła za wówczas szesnastoletniego Omicia niemalże sto tysięcy euro. Początkowo pracował on w dynamice zespołu U17, którego szybko stał się ważną częścią. W pierwszych sześciu meczach w nowym otoczeniu – mimo występowania na pozycji defensywnego lub środkowego pomocnika – strzelił aż cztery gole. Później nastąpiła jednak przerwa związana z kontuzją, po której potrzebował trzech miesięcy rehabilitacji.
Następnie awansował do zespołu U19, stopniowo budując w nim swoją pozycję. Zaczynał jako rezerwowy, by w drugim sezonie być już kapitanem i kluczową postacią drugiej linii. Dobił w tej ekipie do 55 występów, łącząc grę w Primaverze z siedmioma występami w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Opuścił akademię Juventusu po ponad trzech latach, już będąc wycenianym na 400 tysięcy euro. Latem 2022 roku zasilił szeregi Wolfsberger AC.
O skali jego talentu mówi fakt, że w 2023 roku znalazł się wśród stu piłkarzy nominowanych do nagrody Golden Boy. Zwycięzcą tej edycji prestiżowego plebiscytu został Jude Bellingham. Omić zajął ostatecznie 84. miejsce – wyprzedził chociażby Desire Doue, aktualnie gwiazdora PSG, wówczas piłkarza Rennes.
Warto podkreślić, że Ervin regularnie występował w niemalże wszystkich młodzieżowych reprezentacjach Austrii. Dobił chociażby do trzynastu występów w zespole U21, czy jedenastu w U19 (gdzie był kapitanem). Optymizm może budzić właśnie kwestia mentalności i przywództwa. Omić lubi brać odpowiedzialność za drużynę, o czym świadczy to, że na pewnym etapie kariery był kapitanem zarówno swojego zespołu klubowego, jak i reprezentacyjnego.
Swoją przygodę z seniorskim futbolem rozpoczął w Wolfsbergu i to na podstawie tych trzech lat można wyciągać rzeczowe wnioski. Zgromadził w tym czasie 90 występów w lidze i pucharach, w których strzelił cztery gole i zanotował osiem asyst. Przez większość czasu lawirował między byciem zawodnikiem wyjściowego składu, a rezerwowym.
Ervin Omić z pewnością jest zawodnikiem wszechstronnym, o czym świadczy fakt, że w drugim sezonie w Wolfsberger AC występował nawet na pozycji środkowego obrońcy w trójce stoperów. Nominalnie jest “szóstką”, ale nie ma problemów z operowaniem wyżej, w bardziej ofensywnych rolach. Preferuje grę po prawej stronie drugiej linii.

Mieszko Pugowski jako ekspert od austriackiej piłki wyszczególnia, że Omić był często używany jako zawodnik “od wielkich meczów”. Za sprawą wielkiej inteligencji piłkarskiej świetnie odnajdował się w grze destrukcyjnej. — Gdy skupimy się na jego grze, zobaczymy wiele aktywnej defensywy w postaci ograniczania przestrzeni, blokowania opcji do podań, odbiorów, a także uporczywego dla rywali pressingu.
Jednym z głównych atutów 22-latka – poza wspominaną grą w destrukcji – jest także bicie stałych fragmentów gry. Pięć z ośmiu zanotowanych przez niego asyst w Wolfsbergu to efekt właśnie precyzyjnych dośrodkowań z rzutów wolnych i rożnych. Omić imponuje także dalekimi zagraniami. Potrafi rozrywać defensywę rywala za sprawą ułożonej stopy, niezłej wizji i zasięgu podań. Dlatego też może błyszczeć szczególnie w najcięższych meczach, gdy gra jest bezpośrednia.
Głównym powodem odejścia Omicia z Austrii była nieregularna gra. Przeplatał okresy w których był ważną częścią składu z miesiącami, gdy przesiadywał więcej na ławce rezerwowych. W Wiśle Kraków – robiąc krok do tyłu pod względem rozgrywek – chce zrobić krok wprzód pod względem rozwoju piłkarskiego i wzięcia odpowiedzialności za zespół.