Szczęsny ma swoje rytuały
Wojciech Szczęsny wygrał rywalizację o pierwszy skład z Inakim Peną na początku roku. Po swoich pierwszych występach w barwach Barcelony Polak musiał mierzyć się z krytyką. Z czasem okazało się jednak, że Hansi Flick nie mylił się co do “Szczeny”. Hiszpańskie media przyznają, że 34-latek jest pewnym punktem Dumy Katalonii. Nazywają go nawet “talizmanem” lidera La Liga.

Kibice i eksperci zwracają uwagę na to, że Szczęsny zachowuje spokój nawet w najtrudniejszych momentach. W rozmowie z “BarcaOne” Eric Garcia ujawnił, że były reprezentant Polski zawdzięcza swoje podejście medytacji. Obrońca Blaugrany zdradził, co dla doświadczonego bramkarza zrobił klub.
– Wydaje się, że ze Szczęsnym nic się nie dzieje, że nie trenuje – ale tak jest. Potem widzimy, jak medytuje i bierze zimny prysznic. Przyjeżdża i wszyscy wiemy, gdzie się udaje. Nie jest to szatnia. Kiedy go potrzebujemy, już wiemy, gdzie jest. Przygotowali dla niego miejsce, w którym może być spokojny – powiedział hiszpański obrońca cytowany przez “Mundo Deportivo”.
Można powiedzieć, że rytuały Szczęsnego działają. Z 34-latkiem w bramce wicemistrzowie Hiszpanii jeszcze nie przegrali. Klub jest bardzo zadowolony z postawy Polaka. Coraz częściej mówi się o tym, że “Szczena” zostanie w klubie na kolejny sezon. Wszystko wskazuje więc na to, że latem Polak będzie miał nowego rywala w walce o wyjściową jedenastkę. Tym razem będzie to Marc-Andre ter Stegen, który powoli wraca do zdrowia po poważnej kontuzji.