Hansi Flick poznał karę za gesty wobec sędziego
Hansi Flick znalazł się w centrum uwagi po tym, co stało się pod koniec meczu z Gironą. Sędzia Gil Manzano postanowił dać trenerowi dwie żółte kartki – jedną za ironiczne bicie braw, a drugą za protesty. Co więcej, po golu dającym Barcelonie zwycięstwo Niemiec wykonał gest przypominający słynny “gest Kozakiewicza”.
Komisja Dyscyplinarna RFEF postanowiła przyjrzeć się sprawie. Szybko stało się jasne, że Flickowi grozi zawieszenie na jeden mecz. Barcelona próbowała tłumaczyć, że trener nie bił braw sędziemu Manzano, tylko… motywował Frenkiego de Jonga do dalszej gry. Komisja nie chciała jednak słyszeć wyjaśnień mistrzów Hiszpanii. Odwołanie nie przyniosło skutku.

“Duma Katalonii” może więc mówić o dużym problemie. W następnym meczu ligowym podopieczni Hansiego Flicka zmierzą się z Realem Madryt. Niemca zabraknie na ławce Barcelony. Na razie nie wiadomo, kto będzie prowadził zespół podczas El Clasico. Flicka zastąpić może m.in. Thiago Alcantara oraz Marcus Sorg. Barcelona może pocieszać się tym, że Komisja Dyscyplinarna nie będzie karać szkoleniowca za “gest Kozakiewicza”. Co więcej, klub wciąż może odwołać się od decyzji, która zapadła w środę. Sprawa może trafić nawet do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS).
Mecz Real Madryt – FC Barcelona odbędzie się 26 października (niedziela).