Marcin Żewłakow podsumował występ Marcina Bułki
Decyzja Wojciecha Szczęsnego o zakończeniu kariery sprawiła, że zaczęła się ogólnonarodowa dyskusja na temat tego, kto powinien zastąpić byłego bramkarza reprezentacji Polski. Po ogłoszeniu powołań na wrześniowe zgrupowanie kadry stało się jasne, że rywalizacja będzie toczyć się pomiędzy Marcinem Bułką, a Łukaszem Skorupskim. Choć w meczu ze Szkocją szansę miał dostać bramkarz Bologni, Michał Probierz ostatecznie postawił na jego młodszego kolegę.
W starciu na słynnym Hampden Park golkiper Nicei zaliczył swój drugi występ z “orzełkiem” na piersi. Trzeba przyznać, że nie był to najlepszy mecz w karierze 24-latka. Były bramkarz Paris Saint-Germain zaliczył dość niepewną interwencję w pierwszym kwadransie. Mógł też zachować się nieco lepiej przy straconych bramkach – choć błędów nie ustrzegli się także polscy obrońcy. Marcin Żewłakow twierdzi, że takimi występami Bułka nie zapewni sobie miejsca w pierwszym składzie reprezentacji Polski. Zdaniem byłego napastnika to Łukasz Skorupski ma obecnie większe szanse na grę.
– Nic dobrego nie mogę wyprodukować o Marcinie Bułce. Miałem wrażenie, że on da trochę więcej pewności siebie, że będzie odważniejszy przy wyjściach. Ja tego wczoraj nie czułem i wydaje mi się, że obrońcy też nie. Nie mówię, że ten mecz go obnaża czy też obciąża, natomiast on nie poprawił swojej sytuacji. Będę patrzył na Skorupskiego. On jak wchodził do bramki, to dawał więcej – i to za każdym razem. W tym “mini-rankingu” Skorupski może jednym dobrym występem wyskoczyć na pierwsze miejsce – przekonuje.
Doświadczony bramkarz może pokazać swoje umiejętności już w starciu z Chorwacją. Mecz zaplanowano na 8 września (niedziela) o godzinie 20:45.
Program Kanału Sportowego pt. “Biało-czerwony alarm” można obejrzeć poniżej.