Edward Iordanescu wprost o Ianisie Hagim
Edward Iordanescu rozpoczął swoją kadencję w Legii Warszawa od prośby o wzmocnienia. Od tego czasu na Łazienkowską trafiło trzech piłkarzy – Petar Stojanović, Arkadiusz Reca i Mileta Rajović. Od kilku tygodni trwają jednak spekulacje łączące legionistów z Ianisem Hagim. Po rozstaniu ze szkockimi Rangersami syn słynnego Gheorghe Hagiego jest wolnym zawodnikiem.
Rzecz w tym, że 47-krotny reprezentant Rumunii ma spore wymagania finansowe. Nie brakuje głosów, że Legia prawdopodobnie zrezygnuje z rozmów z 26-latkiem. Sam Iordanescu przyznał, że pokrycie pensji pomocnika byłoby dla klubu sporym problemem. Jednocześnie zdradził, że piłkarz był otwarty na transfer do Legii.
– Był dla nas interesujący i nie był jedynym Rumunem, którym się interesowaliśmy. Tak, rozmawialiśmy z nim, także o sprawach osobistych. Miał pewne żądania finansowe, których nie chcę komentować, ale które w tej chwili zdecydowanie przekraczały nasze możliwości. Był zachwycony możliwością ponownej współpracy, tak jak ja. To był ogromny plus, ale miał inne oczekiwania. Szczerze mówiąc, nie wiem, co myśli. Ostatnio nie rozmawialiśmy – powiedział trener legionistów w rozmowie z portalem “Fanatik”.
– Dokonaliśmy kilku transferów i możliwe, że dołączy jeszcze jeden lub dwóch zawodników, zabezpieczyliśmy się. Nie wiem, co powiedzieć. Myślę, że przede wszystkim powinien zastanowić się nad tym, czego chce, a na tej podstawie możemy zastanowić się, czy nadal można go brać pod uwagę. Ale to zależy od tego, czego on chce – dodał.
Może więc okazać się, że saga transferowa jeszcze nie dobiegła końca. Jedno jest pewne – transfer piłkarza, który w CV ma Rangers, Genk, Deportivo Alaves i Fiorentinę byłby hitem PKO BP Ekstraklasy.