HomePiłka nożnaZaskakujący następca Edersona? Guardiola sam go wybrał

Zaskakujący następca Edersona? Guardiola sam go wybrał

Źródło: TEAMtalk

Aktualizacja:

We wtorkowe popołudnie gruchnęła wiadomość, że obecny sezon może być ostatnim dla Edersona w barwach Manchesteru City. Jak informuje Fabrizio Romano, Pep Guardiola już wybrał jego następcę.

Ederson

PressFocus/Mark Cosgrove

Zaskakujący wybór Guardioli

Ederson po sezonie może opuścić Manchester City. Informację taką podał wczoraj Fabrizio Romano. Dziś włoski dziennikarz przygotował mały update odnośnie tej sytuacji. Według niego, nową „jedynką” Manchesteru City będzie… Stefan Ortega. Pep Guardiola nie planuje ponoć transferu nowego wielkiego nazwiska na bramkę, co najwyżej będzie to zastępstwo dla samego Niemca.

Postawienie na Ortegę mam być formą docenienia jego postawy na treningach, bezkonfliktowości oraz wkładu w kolejny tytuł mistrzowski „The Citizens”. Przypomnijmy, że przed tygodniem w meczu z Tottenham Niemiec przy wyniku 1:0 obronił stuprocentową okazję Heung-min Sona. Gdyby Koreańczyk w tamtym momencie wyrównał, mistrzem Anglii prawdopodobnie zostałby Arsenal.

Ortega jest bramkarzem Manchesteru City od lipca 2022 roku, kiedy to przeszedł za darmo z Arminii Bielefeld. W barwach klubu z Etihad Stadium rozegrał łącznie 33 mecze, w których zachował aż 17 czystych kont.

Kategorie:

Przeczytaj więcej

Zobacz więcej ›

Górnik Zabrze może odetchnąć z ulgą. Arcyważne wieści
Komunikat Rakowa odnośnie kontuzji dwóch graczy. Są dobre informacje
Śląsk Wrocław dalej ma ten sam problem. „To woła o pomstę do nieba”
Feio szczerze po debiucie. Wyjawił, co było kluczowe w zwycięstwie
Wybitny ruch Górnika Zabrze. To wkrótce zaprocentuje
Goncalo Feio spokojny. Tak wyglądał jego debiut na ławce trenerskiej Radomiaka! 
Zachowanie piłkarza Pogoni obiega Internet. Niewiarygodne padolino [WIDEO]
Babiarz wprost o poprawności politycznej. Dla niego to cenzura
Babiarz wyjawia: dostał zaproszenie od Wojewódzkiego. Taka była odpowiedź
Mecz 1. Ligi w ostatniej chwili odwołany. Poznaliśmy powód